Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
"Legendy i latte" to fantasy pełne gnomów, sukkubów, orczyc, a jednocześnie otulające jak miękki kocyk i filiżanka gorącej kawy po ciężkim dniu. Nawet nie spodziewałam się tego, jak przyjemnie spędzę czas w trakcie lektury.
Autor, Travis Baldree, wprowadził na rynek historię określoną mianem cozy fantasy. Dzięki tej historii możemy odpocząć od walecznych, heroicznych postaci, które oddają życia w imię wyższych celów. Tutaj Viv postanowiła skończyć z walką i oddać się przyjemności prowadzenia kawiarni. Jeśli macie świadomość jakiego rodzaju będzie to książka przed jej rozpoczęciem, to zdecydowanie się nie rozczarujecie.
Lekkie pióro autora, mnóstwo humoru, kilka zwrotów akcji, nutka grozy i wydzierający z kart zapach mojej ukochanej kawy sprawiły, że przez lekturę płynęłam i to zdecydowanie za szybko. Mam nadzieję, że w najbliższych latach poznamy kolejne części, bo po "Legendach i latte" stałam się ogromną fanką Viv.
Jest to zdecydowanie ciepła historia, pachnąca kawą i ciasteczkami, i niewskazana do poznawania bez wspomnianego poczęstunku. Cieszę się, że udało mi się po nią sięgnąć i zachwycić się bohaterami. Ze względu na to, iż autor nie skupił się zbytnio na rozwinięciu postaci od strony ich fantastycznych umiejętności, jest to lekka fantastyka, którą serdecznie polecam szczególnie na rozpoczęcie swojej przygody z tym gatunkiem.
Tytuł oryginału: Legends & Lattes
Autor: Travis Baldree
Seria: Legendy i Latte (#1)
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 336
Moja ocena: 9/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu!
I Współpraca recenzencka z Wydawnictwem I
Świetne połączenie. Czytam dużo fantastyki, ale jeszcze nie spotkałam czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńDlatego zdecydowanie warto sięgnać! ;)
Usuń