niedziela, 24 lipca 2022

568. Królestwo ciała i ognia

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover


"Stworzonym z krwi i popiołu tych wszystkich, którzy polegli przede mną. Dorastałem, by odzyskać, co moje. Jam jest tym, którego zwiecie Mrocznym."


Świat Poppy legł w gruzach, a wszystko, w co dotąd wierzyła okazało się być okazale rozbudowanym kłamstwem. Uprowadzona przez ukochanego, który okazał się oszustem, została wrzucona między ludzi, którzy jej nienawidzą, bądź się jej boją. A na domiar złego on, Mroczny, Casteel Da'Neer, posiadający mroczne sekrety i cięty język. Poppy żywi do niego wyłącznie negatywne uczucia, bo przecież ją okłamał i zdradził, ale czy zdoła się oprzeć jego urokowi? 


"Kłamstwa i prawdy często były ściśle powiązane z emocjami, a ludzie mogli próbować ukrywać to, co czują. Czasem mi się udawało to odkryć, nawet w przypadku najstraszniejszych psychicznych katuszy. Bo choć ludzie mogli okłamywać innych w kwestii tego, co czują, to nie potrafili okłamywać samych siebie."


Czytając pierwszy tom, "Krew i popiół", zachwycałam się lekkim piórem Jennifer L. Armentrout i ponownie powtórzę swój zachwyt. Od lat nastoletnich jestem fanką tej autorki, a czytają "Krew i popiół" czy "Królestwo ciała i ognia" czułam się jakbym wracała do wieloletniej przyjaciółki. 

Zachwycał mnie nie tylko język, ale i mnóstwo ciętego humoru, przy którym co chwilę parskałam śmiechem. Nie byłam w stanie oderwać się od lektury i musiałam pochłonąć ją na raz, choć do teraz nie wiem czy była to zasługa języka, Poppy czy Casteela.


"Nie byłam uwięziona. Byłam więźniem z wyboru. Zwyczajnie nie zauważyłam, że drzwi nie są zamykane."


Jak zaznaczałam w recenzji pierwszego tomu, początkowo miałam trudność w odnalezieniu się w świecie z Poppy jako Panną, ukrywającą się za welonem, która właściwie dzieli świat swoją osobą. Była to jednak chwilowa trudność, bo w tym tomie, mimo większej dynamiki i żywszej akcji, bawiłam się świetnie odkrywając coraz to ciekawsze sekrety tego świata. Akcja pędziła, bohaterowie się zmieniali i co rusz pojawiali nowi, ale mimo tego odnajdywałam się bardzo dobrze i nie mogłam doczekać dalszych stron. Jest to kolejny dowód na to, że Armentrout potrafi wykreować niesamowitą fantastykę, od której nie sposób się oderwać. 

Chemia między bohaterami bije z kart książki i nie da się jej nie zauważyć. Nawet w ciętych słowach, niespokojnych gestach i pozornej niechęci, widać, że Poppy i Cas mogą swoją energią poruszyć samo piekło i podzielić światy, a nawet wywołać niemałą wojnę. W pierwszym tomie relacja między bohaterami była na pewnym stopniu zaangażowania, ale w obecnym przeskoczyła poprzeczkę o kilkanaście stopni i już wyczekuję trzeciej części, by poczytać o nich więcej!


"Wiem dobrze, że przeszłość nie zostaje tam, gdzie powinna. Wiem, że potrafi nas nawiedzać wtedy, kiedy jesteśmy najsłabsi i najbardziej bezbronni."


Historia zaserwowana przez panią Armentrout okazała się być taka, jak przeczuwałam. Zabawna, porywająca, przepełniona akcją i iskrami, które w mig przeskoczyły na mnie, jako czytelniczkę. Jej lektura była przyjemnością i żywię gorącą nadzieję, że jeszcze w tym roku poznam kolejny tom. To zakończenie było na tyle zastanawiające i skłaniające do refleksji, że muszę poznać dalszy ciąg w trybie natychmiastowym!


Tytuł oryginału: A Kingdom of flesh anf fire

Autorka: Jennifer L. Armentrout

Seria: Z krwi i popiołu (#2)

Wydawnictwo: You&YA

Liczba stron: 608

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni Taniaksiazka.pl! #bloggujezTK

1 komentarz:

  1. Mam w planach te książki. Fantastyka to mój ulubiony gatunek, a tu zapowiada się po prostu niesamowita historia.

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...