Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Izzy O'Neill to dziewczyna z ciętym językiem, ostrym humorem i odwagą, które pomagają jej przechodzić przez niełatwe życie. Izzy O'Neill to również młoda, nastoletnia dziewczyna, którą skrzywdzono za sprawą wycieku jej nagich zdjęć do sieci i nabudowania na tej podstawie seks skandalu. Z szarej myszki i początkującej standuperki w moment stała się obiektem drwin oraz obwiniania zarówno wśród rówieśników, jak i nauczycieli czy mniej lub bardziej obcych dorosłych. Ale prawda jest taka, że Izzy to ofiara slut-shamingu i nie jest nic winna swoim oprawcom.
"Ktoś mi się włamał do telefonu, Moja prywatność została naruszona. Media na całym świecie omawiają moje życie osobiste. Jestem zmęczona faktem, że z tego powodu czuję się jak przestępca."
"Nic Wam nie jestem winna" to zmieszanie lekkiego pióra i sarkastycznego języka z ogromnym problemem, jakim jest piętnowanie seksualności oraz obwinianie ofiary za to, że znalazła się w gorszym położeniu. Czytając tę historię po raz drugi wciąż nie mogłam się nadziwić jak przykre i niestety częste jest obwinianie kobiet za wszystko - za seks i jego brak, za bardziej odważne ubrania lub za zakrywanie się, za kilku partnerów lub za ich brak.
"Obsesyjnie myślę o tym, kto mógł zobaczyć mnie na tych zdjęciach - osiemnastoletnią, nagą i wystawioną na widok publiczny - i na tej podstawie wyrobić sobie zdanie na mój temat. Ocenić moje ciało, a także wybory, których dokonuję, i całe moje życie. Wiem, że w końcu wszystko rozejdzie się po kościach. Ale do tej pory przeżyję piekło."
Tę książką, choć w oryginale, zachwycałam się już w styczniu bieżącego roku, ponieważ miałam tę przyjemność, że została moją pierwszą historią poznaną w 2022 roku i jedną z najlepszych do tej pory! Polskie tłumaczenie przywołało na nowo pozytywne uczucia wobec Izzy i jej postawy, dlatego bardzo cieszę się, że mogłam po nie sięgnąć. W porównaniu z oryginałem historia wypadła bardzo zgrabnie, tłumaczowi Maciejowi Potulnemu udało się zachować sens żartów i cały humor, jaki wylewa się z wypowiedzi głównej bohaterki, więc zdecydowanie oceniam na plus!
Laura Steven przygotowała historię poruszającą niemal kompleksowo ważne aspekty dla młodych osób. Pojawiają się tu zarówno wątki feministyczne, jak i wspominany wyżej slut-shaming, odkrywanie swojej seksualności, problemy finansowe, ale i rozpowszechnianie cudzych zdjęć, polityczne afery i mnóstwo odniesień do popkultury. Czasem zdarza mi się przeczytać książkę i podsumować ją krótkim "była o niczym", ale nie w tym przypadku. "Nic Wam nie jestem winna" trafiła do tegorocznej topki za poruszenie tego ogromu problemów, a to i tak nie wszystko, co przygotowała dla nas autorka!
"[...] moja dzielna obrończy odpowiada w moim imieniu na każdy z tych zarzutów, zwracając ostrze krytyki przeciwko obwinianiu ofiar i gwałceniu prywatności. Wysłanie przez osiemnastolatkę rozbieranej fotki przyjacielowi nie jest przestępstwem. Porno-zemsta powinna być tak traktowana."
Ze swojej strony bardzo współczuję Izzy i każdej osobie, która przeszła podobne piekło za to, że nie boi się być sobą. Szambo, jakie wylało się wraz z wrzuceniem jej nagich zdjęć do sieci, nie powinno mieć racji bytu, ani na kartach książki, ani w rzeczywistości, jednak jestem pewna, że sytuacje takie mają miejsce dość często. Dopóki wszyscy nie przestaną obwiniać ofiar, dopóty będę życzyć wszystkim pokrzywdzonym siły, spokoju i odwagi. Nie jesteście niczemu winni, a takie traktowanie ofiar nie jest okej!
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać historii Izzy, to serdecznie Was do tego zachęcam, bo choć traktuje o trudnych tematach, to napisana została z dużą dozą humoru. Nasza bohaterka w ten sposób radzi sobie z przygniatającą ją rzeczywistością i nas również do tego zachęca!
Tytuł oryginału: The Exact Opposite of Okay
Autorka: Laura Steven
Wydawnictwo: Must Read
Seria: Izzy O'Neill (#1)
Liczba stron: 360
Moja ocena: 10/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawcy!
Może się za nią rozejrzę;)
OdpowiedzUsuń