wtorek, 12 lipca 2022

567. Piękno i bestie

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover


Dwanaście historii o magii, tajemnicy, pięknie i bestiach, które czyhają nie tylko w mroku. Ale również opowieści poruszających trudne i współczesne tematy, takie jak seksizm, wykluczenie, rasizm. Zdecydowanie nie są to baśnie dla dzieci, ale może skusisz się, by je poznać?

"Piękno i bestie" to zbiór dwunastu baśni w nieco odświeżonej i bardziej mrocznej, drapieżnej wersji. A jednocześnie łączącej czasy obecne z przeszłością i przeplatające rzeczywistość z fikcją. 

Przed rozpoczęciem lektury zastanawiałam się czy nowa odsłona baśni sprosta moim oczekiwaniom i nie zawiodę się, mając w pamięci uwielbienie do baśni przeróżnej maści, w których zaczytywałam się w dzieciństwie. Niestety nie do końca jestem zadowolona z lektury, co piszę ze sporym smutkiem. 

Choć są to opowieści dla starszych odbiorców, to czytając czułam się nieco zbyt dojrzała, niż grupa docelowa. Nie były to złe historie, ponieważ zarówno za sprawą krótkich rozdziałów, jak i ważnych tematów poruszanych w trakcie, niejednokrotnie zmusiły mnie do refleksji. Jednakże zdecydowanie lepiej odebrałabym je, gdybym poznawała je nie później, niż w liceum. Możliwe, że spowodowane jest to ilością poznanych przeze mnie historii i faktem, iż obecnie znacznie częściej uciekam w reportaże, niż świat magii i baśni, dlatego jeśli macie chęć poznać ten tytuł, a liceum dawno za Wami, to nie uciekajcie! Najlepiej sprawdzi się przekartkowanie i przeczytanie choć jednej strony, by sprawdzić czy będzie to lektura dla Was.

Tak jak bywa to w zbiorach opowiadań - poziom pomiędzy poszczególnymi nie jest do końca wyrównany. Były historie, które zapadły mi w pamięć i pozostały w niej po skończeniu lektury, a były i takie, które starałam się zapomnieć po przewróceniu ostatniej strony rozdziału. 

Lekturę dawkowałam sobie czytając po rozdziale danego dnia i przez to nie zmęczyłam się tym baśniowym światem. Ale jednocześnie nie czułam w sobie chęci na poznawanie większej ilości opowieści na jeden raz. Soman Chainani ma lekkie pióro oraz zręcznie przelewa magię na papier, jednak robi to łącząc dwa światy i wprowadzając trudniejsze aspekty, więc po każdym rozdziale potrzebowałam przerwy, by ułożyć sobie na nowo poznaną historię. 

Autor znany jest z serii Akademia dobra i zła, której pierwszy tom czytałam w 2016 roku, mając szesnaście lat. Wówczas, z tego co pamiętam, historia mi się podobała i jestem zdania, że poznając "Piękno i bestie" w podobnym wieku, byłabym zachwycona nową odsłoną baśni.


Tytuł oryginału: Beasts and Beuaty

Autor: Soman Chainani 

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 336

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawcy!

2 komentarze:

  1. Za mną daleko nawet studia, nie tylko liceum. Mam jednak ochotę spróbować. Nie czytałam jeszcze żadnych baśni w nowocześniejszym wydaniu.

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...