Tessa lata temu wyjechała z Fayette, by zapomnieć o całym złu jakie tam spotkało jej bliskich. Jej najlepsza przyjaciółka - Callie - nie miała takiego szczęścia i na co dzień musiała się mierzyć z czymś, czego doświadczyły pewnej letniej nocy. Niestety z powodów rodzinnych Tessa musi wrócić i zmierzyć się z własną przeszłością.
U Tessy nic nie jest tak jak powinno być. Dom, który powinien kojarzyć się z ciepłem i bezpieczeństwem u dziewczyny wywołuje jedynie bolesne spojrzenia i ciężko jest do niego wrócić. Jeśli zaś chodzi o jej rodzinę - matka ją porzuciła, ojciec odsiaduje dożywocie, a siostra rozpłynęła się w powietrzu i nie szuka kontaktu z Tessą.
Fayette prawie na pewno miało być przestawione jako niebezpieczne i tajemnicze miejsce, ale wykonanie nieco poległo. W moim odbiorze jest to jedynie zabita dechami dziura, do której nikt z pewnością nie wybrałby się na wakacje, nie mówiąc o nieprzymusowym mieszkaniu.
Fabuła również mnie nie wciągnęła. Z Tessą nie udało mi się znaleźć wspólnego języka, a losy jej, Callie i mieszkańców Fayette były mi praktycznie obojętne. Dużym plusem historii było zaskakujące zakończenie, którego nie byłabym w stanie przewidzieć. To zdecydowanie autorce się udało.
Kolejnym głosem za poznaniem książki jest okładka. Jest to jedna z pozycji, po które sięga się w księgarni przez samą okładkę - tajemniczą, ciemną i piękną.
Jeśli lubicie książki młodzieżowe z elementami thrilleru i kryminału, to jest to pozycja dla was. Kara Thomas pisze prosto i nieskomplikowanie. Fabuła was nie przestraszy, więc jeśli szukacie mocniejszych wrażeń i swego rodzaju dreszczyku podczas czytania odsyłam was do książek Mroza. Mimo wszystko książka jest dobra - dla młodszych czytelników, którzy nie mieli styczności lub nie chcą mieć z mrożącym krew w żyłach thrillerem. Lektura z pogranicza tego gatunku powinna przypaść do gustu mało wybrednym czytelnikom.
Tytuł oryginału: Darkest Corners
Autorka: Kara Thomas
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 416
Moja ocena: 6/10
Obawiam się, że chyba jednak nie odnalazłabym się w tej lekturze. Chyba jestem za stara.
OdpowiedzUsuńTo zrozumiałe ;)
UsuńChyba to nie jest książka dla mnie. Obawiam się, że właśnie mój wiek byłby ogromną przeszkodą w jej czytaniu, a poza tym lubię doszukiwać się takich niuansów, do których mogłabym się przyczepić i wyczuwam, że przy tej pozycji mogłoby tak być :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
oliviaczyta.blogspot.com
Rozumiem ;)
Usuń