poniedziałek, 8 lutego 2016

196. Say it


Natalie, dzięki kilku zmianom w wyglądzie zaplanowanym przez starszą siostrę, przeistacza się w śliczną dziewczynę, która nie może się opędzić od chłopaków, nawet od Jaysona - chłopaka siostry... Zmiana za zmianą, nowy wygląd, nowe zachowanie... A gdzie ukrywa się prawdziwa Natt?
Przypadkowo poznany Dylan staje się jej przyjacielem, chociaż skrywa pewien sekret. Gdy na jaw wychodzą jego kłamstwa dziewczyna postanawia za wszelką cenę poznać prawdę, lecz czy jest na nią gotowa?

Opis książki przekonał mnie, że jest to typowa powieść o nastolatkach dla nastolatków, gdzie główna bohaterka przechodzi metamorfozę. Chciałabym napisać, że opis różni się od fabuły, ale niestety tak nie jest. Natt może i przeszła przemianę w wyglądzie, ale jej zachowanie często zastanawiało i irytowało. Naprawdę. Rzadko kiedy nie zrobiła czegoś za co mogłabym się na nią zdenerwować.

Nie mam nic do zarzucenia klimatowi książki. Historia rozgrywająca się w słonecznej Kalifornii już od pierwszych stron zaprasza do swoich okolic. Można nawet zapomnieć, że jest właśnie luty i temperatura nie skacze powyżej 10 stopni.

Przez dłuższy czas zastanawiało mnie czy autorka pisząc tę książkę nie zapędziła się zbytnio i nie poszła w stronę fanfiction (opowiadać pisanych przez fanów). Pojawiały się tam imiona i nazwiska bardzo sławnych aktorów i muzyków, których nie będę przytaczać, ale jestem pewna, że zauważycie o co mi chodzi. Znalazłam jednak przypadkiem jej bloga, na którym publikowała to opowiadanie od 2014r. Jeśli zastanawiacie się jak pisze to poszukajcie. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.

Przy książce miło spędziłam czas, mimo irytującej głównej bohaterki. Jeśli marzy się Wam wyjazd do Long Beach bez konieczności wychodzenia z domu, to "Say it" jest strzałem w dziesiątkę!

Tytuł oryginału: Say it
Autorka: Paula Bartosiak
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 372
Moja ocena: +6/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!

3 komentarze:

  1. Nie wiem czy sięgnę. Spodziewałam się czegoś lepszego. No i raczej nie zdzierżę kolejnej irytującej bohaterki.
    Pozdrawiam :D
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Long Beach zimą, czemu nie ;) Chociaż nie przepadam za drażniącymi bohaterkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy mogę wiedzieć o jakich imionach oraz nazwiskach aktorów i muzyków poza jednym wyjątkiem, mowa? :)
    Zaczynając powieść w aplikacji wtpd od początku zaznaczyłam, że nie jest to fanfiction, a jakiekolwiek imię czy nazwisko niczego nie dowodzi. O ile się nie mylę, fanfiction to historie o gwiazdach, idolach, a ta zdecydowanie taką nie jest. Nie mniej jednak bardzo dziękuję za recenzję, opinię i każde szczere słowo. Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...