Podczas spaceru po plaży Cecilia odkrywa, że może wyrzuciło na brzeg ciało mężczyzny z wytatuowaną na ramieniu salamandrą. Z czasem odkrywane są powiązania zmarłego z rozbitą w okolicy łodzią i niemałą sumą pieniędzy. Trójka detektywów stara się rozwiązać zagadkę, ale czy będzie to bezpieczna przygoda?
Na tę serię trafiłam przez przypadek, ale postanowiłam dać jej szansę. Podejrzewałam książek dla dzieci, które przeczytam ot tak bez zobowiązań i zaangażowania, ale myliłam się, bo to co dostałam przerosło moje oczekiwania!
Fabuła została tak skonstruowana, żeby naprowadzać czytelnika, a jednak nie zdradzać najważniejszych faktów, więc koniec końców nawet najlepiej dedukujące osoby zostaną zaskoczone! Bohaterów z kolei pokochałam od pierwszych stron. Bardzo współczułam Cecilii, jednak z każdym kolejnym rozdziałem pokazała jak mądrą i silną dziewczynką jest i że potrafi poradzić sobie w każdej sytuacji.
Autor potrafił zbudować świetny nastrój nawet na tak niewielkiej liczbie stron. Mimo braku dłuższych opisów z kart wydzierają się klimat tamtego miejsca, jak i emocje bohaterów, które odczuwamy tak, jakbyśmy nimi byli.
Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, a Wam serdecznie polecam "Zagadkę salamandry". "Zagadka zegara maltańskiego" czeka na mojej półce, więc szkoda, żeby tak stała nieczytana w nieskończoność :P
Tytuł oryginału: Salamandergaten
Autor: Jorn Lier Horst
Seria: CLUE (#1)
Wydawnictwo: Smak Słowa
Liczba stron: 158
Moja ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
A to ciekawe...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, nie widziałam i nie czytałam nigdzie o tej książce, ale po twojej opinii automatycznie dałam ją na listę do przeczytania - jestem ciekawa czy uda się autorowi mnie zaskoczyć :3
Cieszę się! :)
UsuńCoś czuję, że ta seria przypadłanu mi do gustu. Zdecydowanie moje klimaty. Zapamiętam sobie jej tytuł :>
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda ci się ją dorwać :P
Usuń