Podsumowanie października!

Czy to prawda, że drugi miesiąc szkoły właśnie się kończy?

W październiku, mimo natłoki nauki i olimpiad, przeczytałam:

1. Rzeka przeznaczenia - Elizabeth Haran (575 stron)

2. Kraina dobrego snu - Adam Rainko (71 stron)

3. Serce ze szkła - Kathrin Lange (447 stron)

4. Lilith. Dziedzictwo - Jo.E.Rach (317 stron)
5. Samotnica - Patryk Patykiewicz (487 stron)
6. Anna May - Agnieszka Opolska (382 strony)
7. Mężczyźni bez kobiet - Haruki Murakami (317 stron)
8. Wściekły - Katarzyna Kebernik (382 strony)
9. Girl online w trasie - Zoe Sugg (340 stron)
10. Wszyscy jesteśmy martwi - Katarzyna Grzędowska (267 stron)
11. Słoń. Zbiór opowiadań - Sławomir Mrożek (185 stron)
12. Rozdroża - Sabina Waszut (315 stron)
13. Wichrowe wzgórza - Emily Bronte (336 stron)
14. Księżyc szamana - Alma Alexander (295 stron)
15. Cień wiatru - Carlos Ruiz Zafon (508 stron)

Wyszło 5 224 strony, czyli ok. 168 stron dziennie

Opublikowane posty: Location Book Tag, TBR na październik!, Literacki Blog Roku - moje zgłoszenie, Pulse - przedpremierowo, Sekretne życie pszczół, wrześniowy stosik! (wszystkich przepraszam za początkową pomyłkę w nazwie, ale ja się już wtedy przestawiłam na październik ;>), Ucieczka w dzicz - zapowiedź, Wieczory w Umbrii, Akcja czytaj PL!, Anna May - przedpremierowo, Mężczyźni bez kobiet - przedpremierowo, Konkurs z "Girl online w trasie", Wściekły, Rzeka przeznaczenia, Szklany tron, Ed Sheeran. Graficzna podróż - zapowiedź

Październik był naprawdę intensywnym miesiącem. Oprócz ogromu nauki przez pół miesiąca odbywały się olimpiady kuratoryjne, a do tego jeszcze Targi Książki w Krakowie, na których byłam już trzeci rok z rzędu. Nauka szła mi wyjątkowo opornie, bo moje myśli zaprzątał Kraków, ale i tak nie było najgorzej.  

Pod względem czytelniczym zaczęło się nawet nawet. 5 października zaczynałam piątą książkę, ale wtedy złapałam zastój czytelniczy. Możliwe, że było to spowodowane ilością sprawdzianów, których ilość z pewnością wyrastała ponad granice wyznaczone w kodeksie ucznia lub też nauką do olimpiad. Na szczęście już po kilku dniach (w okolicach weekendu) odzyskałam chęć i zapał do czytania i udało mi się nieco podnieść wynik. Koniec końców udało mi się przeczytać sporo książek biorąc pod uwagę to, że przez pół miesiąca ciągnęły się olimpiady kuratoryjne, w których (w większości) uczestniczyłam. Najbardziej zadowolona jestem z tego, że udało mi się całkiem skończyć mój stosik TBR, a także dorzucić kilka innych pozycji.

Wracając do MTK w Krakowie to były wyjątkowo udane. Spotkałam wiele cudownych osób, m. in. blogerów, pracowników wydawnictw, czy autorów, a także jednego z moich czytelników (pozdrawiam Cię, Patryk! ♥). Zastanawiam się nad zrobieniem oddzielnego posta na temat targów, co myślicie? Nie byłby zbyt długi, po prostu opisałabym co się działo moimi oczami  itp.

A jak z waszym październikiem? Jakie są wyniki czytelnicze? Jak minął Wam ten miesiąc?