„Nazywam się Celaena Sardothien – szepnęła. – Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam.”
Celaena była najlepszą zabójczynią Adarlanu, jednak w wieku 17 lat została złapana i wysłana na dożywocie do kopalni soli w Endovier. Po roku ciężkiej pracy odwiedza ją książę Adarlanu, Dorian, który składa jej pewną ofertę. Jej zadaniem będzie wygranie turnieju urządzanego pomiędzy wieloma dobrymi wojownikami ze świata oraz służenie później przez kilka lat królowi, by następnie zostać oczyszczoną z win. Lub może zostać w Endovier bez narażania się na zbędne ryzyko i tu po jakimś czasie umrzeć z wycieńczenia. Dziewczyna oczywiście przyjmuje ofertę. Niestety uczestnicy turnieju zaczynają ginąć w tajemniczych okolicznościach, a strażnicy nie mają pojęcia kim może być morderca. Czy Celaena zdoła odkryć kim on jest zanim stanie się ofiarą?
Książka była mi gorąco polecana przez siostrę i nie tylko, bo gdzie bym nie weszła każda jej recenzja była pozytywna. Serio nie spotkałam się jeszcze z żadną negatywną. W końcu się przemogłam i ją przeczytałam i okazała się naprawdę dobra. Akcja pędzi, szczególnie w ostatnich już rozdziałach. Autorka miała fajny pomysł na fabułę i dobrze go rozpisała. Historia jest niebanalna i zachęca nie tylko opisem, ale również (muszę to dopisać) śliczną okładką.
"- Masz straszne blizny-rzekł cicho.
Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby.
- Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych."
Większość książek jakie czytam opierają się na schemacie słabych, bezbronnych dziewcząt i ratujących je bad boyów. Z czasem duża liczba autorów powoli wychodzi z tego schematu pokazując, że mamy XXIw., a kobiety są feministkami. Ale żeby od razu być zabójczynią? Przynajmniej dostała suknię. :P A tak na poważnie to dziękuję Autorce za taki pomysł i cieszę się, że z baśni o Kopciuszku, którą do dziś uwielbiam dało się wycisnąć coś jeszcze.
"Półprawda zawsze była lepsza od kłamstwa.”
Autorkę polubiłam szczególnie za kreację bohaterów, głównie Celaeny. Mimo, że jest młodą kobietą wiele przeszła, ale nie zamierza się poddawać. Ani myśli o depresji czy czymś takim! Jest to wyrazista postać, która -miejmy nadzieję- jeszcze bardziej rozwinie skrzydła w "Koronie w mroku", czyli drugim tomie serii. W "Szklanym tronie" pokazała, że mimo ciężkiej drogi jaką przeżyła wciąż potrafi cieszyć się z wielu rzeczy.
"Imiona nie są ważne. Istotne jest tylko i wyłącznie to, co nosisz w sercu.”
Reszta bohaterów również jest dopracowana. Zdarzają się dobre i złe charaktery, ale mimo dochodzenia w sprawie morderstw pani Maas nie rzuca na nikogo cienia podejrzeń, więc rozwiązanie tej zagadki jest dość trudne.
"Przecież biblioteki kryły mnóstwo pomysłów, a nowe pomysły stanowiły najgroźniejszą, najbardziej niebezpieczną broń świata!"
Język jakim posługuje się Autorka mi się bardzo spodobał i jestem pewna, że sięgnę jeszcze nie raz po jej książki. Zabawne sytuacje, mądre, aczkolwiek nie nużące opisy i chwile humoru, również w wykonaniu Celaeny, sprawiły, ze ciężko się było od książki oderwać. Szczególnie, że główna bohaterka z czasem zaczęła pokazywać pazurki oraz swój cięty język. ;)
"- Surowo mnie osądzasz!
- Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.
- A serce po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów.”
"Szklany tron" to misz masz wielu rzeczy. Dworskie klimaty, średniowieczne pojedynki, walka na mieczy, nieco magii oraz balowe suknie to zapowiedź tego co możecie tutaj znaleźć. Jeśli jesteście fanami fantastyki, tej prawdziwej, najprawdziwszej to ta książka powinna się znaleźć na Waszej najbliższej liście zakupów.
"Jej przyszłość i przeszłość zasiadały na szklanym tronie."
Tytuł oryginału: Throne of Glass
Autor: Sarah J. Maas
Seria: Szklany tron (#1)
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 519
Autor: Sarah J. Maas
Seria: Szklany tron (#1)
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 519
Moja ocena: +9/10
Mam tę książkę na swojej półce, ale jeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo chciałabym ponownie po raz pierwszy ją przeczytać. ;)
UsuńTo zupełnie nie moja bajka, więc pomimo wysokiej oceny - odpuszczę sobie. ;-)
OdpowiedzUsuń