Główna bohaterka "Piromanów" - Lidia jest studentką filologii polskiej. Po ucieczce przed współlokatorką-psychopatką młoda kobieta musi stawić czoła innym trudnym wyzwaniom, które czekają na studentów. Jej przyjaciel, Czesław, próbuje odnaleźć siebie i zmierzyć się ze swoją orientacją seksualną, znajoma Szoszana z nowym dla niej uczuciem, a Piernik? On stara się żyć z dnia na dzień i niczego nie zepsuć. Czy uda im się przetrwać ten rok? Czy poradzą sobie z wkraczaniem w dorosłość i odpowiadaniem za własne czyny?
Lidka ma wiele problemów. Nie tylko zaliczenia na studiach, chłopak-nie chłopak, ale też ciągle powracający
Dziewczynie przybywającej z małego miasteczka ciężko jest się odnaleźć w Poznaniu, jak i w akademiku, tzw. Bablu. Nowe osoby z nowymi problemami wpadają na Lidię jak ćmy do światła, a ona jak żarówka nie jest w stanie się przed nimi obronić i zapada się coraz bardziej w depresyjny stan, parząc ich, gdy tylko się do niej zbliżą.
Zasadniczym problemem jaki Autorka chciała przedstawić w "Piromanach" jest zmaganie się młodych ludzi z depresją. Od czasu do czasu każdy złapie krótko lub długotrwałego doła, jednak to wydaje się być niczym w porównaniu z prawdziwą depresją. Lidia Grabowska pomimo szczerych chęci nie potrafi poradzić sobie z tym stanem rzeczy, ku niezrozumieniu najbliższych. Z dnia na dzień traci ochotę na robienie czegokolwiek, jej ukochane pisanie przestaje być radością i staje się katorgą, a ona sama jakby spada w dół bez możliwości powrotu...
W ostatnim czasie czytałam pewną książkę, która również mówiła o osobie pogrążonej w depresji, jednak tamta pozycja skupiała się jedynie na opisach "zabiję ich; zabiję siebie; zrobię coś jej/jemu/im; zrobię coś sobie" itp., a w "Piromanach" z kolei Autorka rozwinęła bardziej wątek i możemy obserwowac krok po kroku rozwój tej choroby.
Jeśli chcesz zrozumieć co znaczy, że komuś całkowicie przestało na czymkolwiek zależeć to w Twoje ręce oddaję ten bardzo udany debiut młodej pisarki, która miejmy nadzieje nie spocznie na laurach i już niedługo przedstawi nam swoją kolejną książkę. Równie dobrą, albo i lepszą. :)
Tytuł oryginału: Piromani
Autor: Emilia Teofila Nowak
Wydawnictwo: Sorus
Liczba stron: 250
Moja ocena: 9/10
Czekałam na recenzję tej powieści, wiedziałam, że ją czytasz. I się doczekałam!
OdpowiedzUsuńdianabookgeek.blogspot.com
A recenzja zadowalająca? :P
UsuńSłyszałam o niej i mam na nią ogromną ochotę, szczególnie teraz po Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :>
UsuńMoże kiedyś jak złapię doła, sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńHm... Brzmi jak dość ciężka lektura (a przynajmniej temat), na co nie mam w tej chwili ochoty. Postaram się jednak o tej książce pamiętać. ;)
OdpowiedzUsuń