"Zupa, jak to miała w zwyczaju, milczała niczym zaklęta, aczkolwiek w tym milczeniu dało się wyczuć wyraźne potępienie."
"Jako tradycyjny Anioł Stróż Licho nie miało na wyposażeniu żadnych mieczy ognistych ani tym podobnych robiących odpowiednie wrażenie akcesoriów, mogło co najwyżej kopnąć z bamboszka."
Przez długi czas nie mogłam się nadziwić co takiego jest w tej książce, że ciężko jest się spotkać z negatywną opinią na jej temat i już wiem! Dawka humoru jaką zafundowała nam autorka jest tak wielka, że musiałam sobie robić przerwy w trakcie czytania z powodu bólu szczęki i brzucha! Już dawno nie czytałam tak dobrej i śmiesznej książki, która na dłuższy czas wprawiłaby mnie w dobry humor, a wystarczyło sięgnąć po rodzimą autorkę. Bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej!
Bohaterowie, pomijając fakt, że nie wszyscy są ludźmi, są barwnie i żywo (przepraszam panie Szczęsny!) przedstawieni, a ich dialogi doprowadzają do łez. Wszyscy mieszkańcy Lichotki (willi) są niesamowitymi postaciami, które zapadają w pamięć na długo. Poza fantastycznymi (w każdym tego słowa znaczeniu) osobistościami warto również zwrócić uwagę na pędzącą akcję.
Dodatkowo praktycznie każda z postaci posługuje się specyficznym językiem i jestem pozytywnie zaskoczona tym, że autorka się w tym wszystkim nie pomieszała. Oczywiście wielki plus za pomysł na oryginalną fabułę i cudne wykonanie. Jest to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku i z pewnością nie ostatnia tej autorki. Nie mogę się już doczekać kolejnych, a jestem pewna, że będą równie dobre.
Tytuł oryginału: Dożywocie
Autorka: Marta Kisiel
Seria: Dożywocie (#1)
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 416
Moja ocena: 9/10
Chyba nigdy nie czytałam książki przy której od śmiechu rozbolałby mnie brzuch :D
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora! :D
UsuńKsiążka czeka na półce, ale obawiam się, że mi się nie spodoba, przez co cały czas odkładam w czasie sięgnięcie po nią :(
OdpowiedzUsuńO nie! Pora ją poznać i przekonać się na własnej skórze! :)
Usuńsuper, już wiem co koleżance kupię na święta:)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
Usuń:)
UsuńBardzo pozytywna recenzja, ciekawe, czy mnie też rozboli brzuch xD
OdpowiedzUsuńKinga
Oby tak się stało! :)
UsuńJakoś ta książka mnie nie kusi :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :/
UsuńChcę, nawet bardzo chcę ją przeczytać, ale brakuje mi motywacji! Po Twoim wpisie czuję się jakoś bardziej gotowa do działania, jakim jest zdobycie tej pozycji i poznanie towarzyszącej jej historii. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! Obyś szybko poznała tę historię :)
Usuń