Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Nick Carraway, weteran I wojny światowej, osiedla się w West Egg, miasteczku na Long Island. W pobliżu mieszka jego kuzynka Daisy wraz z mężem i córką, zaś najbliższym sąsiadem okazuje się tajemniczy pan Gatsby, znany z organizowania przyjęć pełnych przepychu i sław.
Wydaje mi się, że w obecnych czasach nie znajdzie się fan literatury klasycznej, który nie słyszałby o "Wielkim Gatsbym", powieści wypełnionej tajemnicami, miłością, przepychem i jazzem. Na równi z papierową wersją popularna jest filmowa adaptacja z Leonardem DiCapriem w roli Gatsby'ego, aczkolwiek na uwagę zasługuje też rynkowa nowość, adaptacja w postaci powieści graficznej.
Ostatnimi czasy Wydawnictwo Jaguar fundowało nam coraz ciekawsze odświeżenia klasyków w wersji graficznej - m.in. Folwark zwierzęcy czy Rok 1984, ale z każdym kolejnym tytułem jestem jeszcze bardziej zachwycona. Jestem fanką klasyków, jednakże wiem, że nie są to lektury przystępne dla każdego, więc forma komiksu sprawdzi się idealnie.
Znam oryginalną historię i po przeczytaniu tej powieści graficznej widzę, że w żaden sposób nie umniejszono treści, a same grafiki zachwycają. Czytanie o przyjęciach to jedno, ale oglądanie strojów i postaw bohaterów dzięki grafikom pozwala wczuć się jeszcze lepiej w klimat lat 20-tych. Kolory dobrane zostały akuratnie pod konkretne zdarzenia, dlatego nie znajdziemy tu pstrokatych neonów, podczas gdy myślami będziemy krążyć po mniej wesołych akcentach tej historii. Dobór kolorów z pewnością nie był przypadkowy - jasne i nieco przygaszone barwy idealnie współgrają z nieco pustawą śmietanką towarzyską, jaką chciał przedstawić nam Fitzgerald.
Na dwustu stronach przedstawiono w barwny sposób historię, która rozkochała mnie w sobie lata temu i od razu po skończeniu wiedziałam, że będę do niej nie raz wracać. Jak już wspomniałam, jest o wiele bardziej przystępna, zarówno przez szczegółowe grafiki, jak i ciekawie rozpisane dialogi oraz słowa narratora. Nie da się w niej pogubić, nie licząc zatracenia się na kilka godzin w świat rozrysowany nam przez Ayę Morton.
Poza świetną treścią, przepięknymi grafikami oraz dopracowanym wydaniem (które nie rozleci się nawet przy wielokrotnym czytaniu!) w "Wielkim Gatsbym. Powieści graficznej" znajdziemy również wstęp od prawnuczki F. Scotta Fitzgeralda - Blake Hazard. Ona sama przyznała, że zachwyciła się grafikami Morton i adaptacją tekstu Fordhama, co pozwala nam, czytelnikom wierzyć, że wydanie tej historii zostało dopracowane w każdym aspekcie.
Tytuł oryginału: The Great Gatsby: The Graphic Novel
Autor: F. Scott Fitzgerald
Ilustracje: Aya Morton
Adaptacja tekstu: Fred Fordham
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 200
Moja ocena: 10/10
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawcy!
Nie czytałam co prawda książki, ale znam filmową wersję (tą, o której wspomniałaś) i bardzo mi się podobała. Komiks chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieję, że się spodoba!
UsuńŁadnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuń