Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Alek to samodzielny ojciec, który ma pod swoją opieką niespełna roczną córeczkę - Hanię. Jest jego całym światem i oczkiem w głowie, jedyną małą kobietką o jakiej myśli przez cały czas. Daria zaś jest bizneswoman, mająca za sobą trudne przeżycia, które zostawiła za sobą, tak jak i całe poprzednie życie. Przeprowadziła się do Warszawy, by objąć posadę dyrektorki hotelu i odbudować swoje życie. Ścieżki tych dwojga się przecinają, ale nic nie zapowiada się na to, by istniała szansa na bliższe poznanie - oboje mają swoje priorytety i to diametralnie różne...
"Facet nie do wzięcia" z księgarni Taniaksiążka.pl to romantyczna historia o przypadkowym poznaniu dwóch zagubionych dusz. Historię napisaną przez Katarzynę Bester pochłonęłam w kilka godzin i niemal od razu żałowałam, że skończyła się tak szybko.
Pani Bester ma lekkie pióro, więc książkę czytało się niesamowicie dobrze i szybko. Dobrze zarysowane postacie, niespieszny rozwój akcji, dawka humoru i traumy w tle zapewniły wspaniałą lekturę, która idealnie otworzyła mi czytelniczo początek roku.
Ostatnimi czasy nie sięgam zbyt często po literaturę kobiecą, a wręcz odsunęłam od siebie książki dla kobiet, takie jak "Facet nie do wzięcia", na rzecz innych gatunków. Tym przyjemniejszy był więc powrót, gdy udało mi się natrafić na historię, która nie zniechęciła mnie prędką akcją, której początek dało się przewidzieć już od pierwszych stron. Nie zrozumcie mnie źle, w tej książce również można wiele rzeczy przewidzieć - wnioskując chociażby po samym gatunku, ale autorka zaserwowała nam inne smaczki i kilka plot twistów, które urozmaiciły fabułę.
Wielkim plusem tej historii było obalanie stereotypów, głównie powiązanych z wychowywaniem dziecko przez ojca. "A gdzie mamusia?", "Zwolnienie/Urlop rodzicielski wystawić mamie?" - dlaczego nam jako społeczeństwu wciąż zdarza się o to pytać? Niezwykle doceniam podejście do tematu samodzielnego rodzicielstwa na świeżo, czyli nie z perspektywy samodzielnej mamy, jak to najczęściej się zdarza. A przynajmniej w literaturze jaką znałam do tej pory, jeśli znacie tytuły, które również "ugryzły" ten temat, to poproszę o polecenie w komentarzu!
Celowo unikam pisania o "samotnych rodzicach", ponieważ jestem zdania, że pojedyncze rodzicielstwo nie musi być samotne, spisane na niepowodzenie i z samej nazwy wymuszające myślenie, że ta osoba nie ma w nikim wsparcia. Alek radzi sobie świetnie, jednak nie byłby tak wspaniałym ojcem dla Hani, gdyby nie pomoc jego taty, cioci czy chociażby kuzynki Poli.
Katarzyna Bester napisała książkę, która potrafi wzruszyć, rozbawić, zmusić do myślenia i rozczulić - głównie za sprawą malucha, jaki przewija się na jej kartach. Jeśli poszukujecie rozrywki na umilenie wieczoru i nie straszne Wam zatopienie się w książce na kilka godzin, to zapiszcie sobie ten tytuł!
Tytuł oryginału: Facet nie do wzięcia
Autorka: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 304
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)