Nate i Rosie są razem, mimo początkowej niechęci dziewczyny. Z dnia na dzień ich związek rozkwita, a Nate staje się poważny, w pewnym stopniu zmienia swoje podejście do życia i miłości. Dla Rosie i DJ jest w stanie zrobić wszystko, co niejednokrotnie pokazuje, nawet w przypadku zagrożenia życia. Wie, że miłość Rosie jest najlepszą rzeczą jaka mu się w życiu przydarzyła, choć ona wstrzymuje z wypowiedzeniem deklaracji miłości.
Jak wspominałam w recenzji pierwszego tomu i recenzjach duologii Nic do stracenia Nate jest jedną z lepszych postaci, jakie miałam okazję poznać w ostatnim czasie. Arogancki Casanova z humorkiem, który trafił prosto w moje serce nie zawiódł mnie i tym razem. Zmieniło się w nim dużo rzeczy, ale dzięki temu ma się ochotę go bardziej kochać. Oczywiście, że jest wyidealizowany jak większość książkowych macho, ale w życiu i o takich trzeba poczytać.
Rosie również się nieco otworzyła, co bardzo mi się podobało. W tym tomie poznaliśmy lepiej rodziny Nate'a i Rosie, a także kolegów z pracy chłopaka. Dzięki tym postaciom lepiej można zrozumieć różne motywy postępowania głównych bohaterów.
Większość fabuły była przewidywalna, choć Moseley udało się mnie zaskoczyć. Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, przed przeczytaniem tego tomu miałam nawet w głowie kilka gotowych scenariuszy, ale autorka podążyła innym szlakiem, co uważam za plus.
Książkę czytało się równie lekko i przyjemnie, co wcześniejsze książki autorki, poza trzema wspomnianymi wcześniej recenzowałam tu także: Chłopak, który o mnie walczył, Chłopak, który chciał zacząć od nowa i Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno. Do tych pozycji również was zachęcam! Jak wspominam co recenzję autorkę cechuje niezwykła lekkość pióra i przyjemny w odbiorze styl. Książki te pochłaniam w ciągu godzinki lub dwóch i jest to niezwykle sympatycznie spędzony czas.
Tytuł oryginału: Enjoying the Chance
Autorka: Kirsty Moseley
Seria: Zdobyć Rosie (#2)
Wydawnictwo: HarperCollins
Liczba stron: 304
Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)