(źr.) |
"Kiedy coś zapiszesz, można to zmazać. Ale jeśli powiesz, będzie zawsze istniało."
Anna Todd pisze specyficznie. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z jej piórem i pewnie nie ostatnie. Jej książki mimo wszystko mają lekką i ciekawą w odbiorze fabułę, od której ciężko się oderwać. "Nothing less" pochłonęłam momentalnie, gdyż takie są jej książki - "na raz". Od razu ostrzegam, że nie wzbudziła we mnie wiele emocji, obyło się bez wzruszeń, może czasem udało mi się uśmiechnąć pod nosem.
Landon został przedstawiony jako młody mężczyzna, który wdraża w dorosłość i postawiony w trudnej sytuacji musi sobie sam radzić z wyborem własnego serca. Nie jest to już ten niepewny nastolatek znany z serii After. Ewidentnie ewoluował, rozwinął się i nabrał pewności siebie, co czyni powieść dużo ciekawszą.
Autorka wprowadziła dużo zwrotów akcji, dzięki czemu książka nie jest monotonna. Bohaterowie również zostali rozwinięci, dzięki czemu książka nie nudzi i szybko się ją czyta.
Anna Todd doskonale opisała wewnętrzną przemianę Landona i stopniowe uczenie się wzajemnego zaufania między bohaterami. Aby to zrobić każdy musiał poczynić pewne kroki, pokonać własną nieśmiałość czy niepewność własnej wartości. Moim zdaniem jest to książka idealna dla nastolatek wchodzących w okres dojrzewania, podczas którego takie zwątpienie niejednokrotnie człowieka ogarnia.
Tytuł oryginału: Nothing less
Autorka: Anna Todd
Seria: Landon Gibson (#2)
Wydawnictwo: OMG Books (Znak Literanova)
Liczba stron: 368
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Czytałam After jeszcze w internetowej wersji i jakoś tak później wyszło, że po książki już sięgać mi się nie chciało - nawet mnie do tego nie ciągnęło, więc jakoś obejdzie się bez lektury „Nothing less” ;)
OdpowiedzUsuńCzuję, że jestem zwyczajnie za stara na tą książkę, ale przemiana bohaterów jak najbardziej mnie intryguje. Jednak, to nie wystarcza, abym była zachęcona tą pozycją.
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę autorki i jakoś nie ciągnie mnie do kolejnego jej dzieła.
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu sięgnąć po twórczość tej autorki, co obiecuję sobie od dawna. Tylko ciągle brakuje mi czasu...
OdpowiedzUsuńDoby są stanowczo za krótkie! Szczególnie jeśli swój czas musisz w większości poświęcać maluchowi ;)
Usuń