 |
| Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Felix Love, ku największej życiowej ironii, nigdy nie był zakochany. Desperacko marzy o poznaniu uczucia kochania i nie rozumie dlaczego niektórym przychodzi ono w sposób dziecięco łatwy. I chociaż jest pewien swojej tożsamości, to uważa, że cała jego osoba - łącząca bycie czarnoskórym, queerowym i transpłciowym chłopakiem, może być przeszkodą nie do przeskoczenia w misji odnalezienia miłości.
O tej historii słyszałam dużo wcześniej, przy okazji premiery w 2021 roku, ale dopiero teraz postanowiłam ją poznać. Zastanawiało mnie jak zostanie przedstawiony tytułowy Felix, którego życie niestety nie jest usłane różami.
"Felix Ever After. Na zawsze Felix" to zdecydowanie warta uwagi historia o młodych ludziach, odkrywających siebie i szukających na siebie pomysłu (zwłaszcza studencko-zawodowego). To nie tylko wewnętrzne problemy Felixa związane z uczuciami i ich brakiem, ale również problemy dotyczące akceptacji społecznej, sytuacji życiowej i rodzinnej, brakiem pewności uczuć bliskich... Na tak wczesnym etapie życia problemy zdają się tylko mnożyć, a młodej osobie ciężko jest je samemu rozwiązać, dlatego warto wiedzieć gdzie szukać pomocy. Czasem taką pomoc zapewni ucieczka w książki i to byłby jeden z tytułów, który polecałabym do tego zajęcia.
Tę książkę czytało mi się dość szybko, mimo infantylności niektórych postaci i nerwów, jakie wywołały we mnie niektóre z działań. Naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie wciąż nie potrafią zrozumieć, że za ich słowami i czynami zawsze niosą się konsekwencje, często negatywne. Pojęcie tej wiedzy i wprowadzenie jej do użytku codziennego mogłoby być kamieniem milowym w dalszym rozwoju społeczeństw.
Lekkie pióro, niełatwa tematyka, trudne wątki i problemy, z jakimi radzą sobie lub nie radzą młodzi ludzie, to taki skrót "Felixa...". Jeśli jeszcze nie znaliście tej historii, to dajcie znać co o niej myślicie, czy będziecie po nią sięgać.
Tytuł oryginału: Felix Ever After
Autor: Kacen Callender
Wydawnictwo: We Need YA
Liczba stron: 360
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu!
I Współpraca recenzencka z Wydawnictwem I
Dużo słyszałam o tej książce, jednak to zupełnie nie mój target i nie planuję po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę. Mimo że historia wydaje się ciekawa, to jednak muszę zacząć skracać listę książek do przeczytania, zamiast ciągle coś do niej dopisywać.
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę. Mimo że historia wydaje się ciekawa, to jednak muszę zacząć skracać listę książek do przeczytania, zamiast ciągle coś do niej dopisywać.
OdpowiedzUsuń