poniedziałek, 28 stycznia 2019

407. Niepokorny mężczyzna

(Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek)

Po nieudanym małżeństwie i wielu nadużyciach jakich doświadczyła ze strony byłego męża Tess O'Hara powoli zmierza ku bezpieczeństwie psychicznym i fizycznym. Prowadzi cukiernię, gdzie spełnia swoje marzenia o obdarzaniu ludzi słodkościami, ale w jej życiu uczuciowym również pojawia się słodycz. Zupełnie przypadkiem Tess poznaje Brocka Lucasa, tajemniczego mężczyznę, który na dłużej zawrócił jej w głowie. Niestety po kilku miesiącach dziewczyna odkrywa, że Brock jest agentem działającym pod przykrywką, który stara się wyśledzić jej byłego męża...

Po tę książkę sięgnęłam głównie z tego względu, że pierwsza część okazała się przyjemną historią napakowaną akcją, w której sceny erotyczne uciekły gdzieś na dalszy plan. Całe szczęście tym razem również się nie zawiodłam, bo na brak zwrotów akcji nie można tu narzekać.

Historia Tess i Brocka wcale nie jest tak łatwa i przyjemna jak może się wydawać. Oboje mają za sobą trudne związki i starają się wyjść na prostą, choć na różne sposoby - Tess zagłębia się w pieczenie, a Brock w swoją pracę. Uciekanie w pracę jest chyba dla każdego jednym ze sposobów na poradzenie sobie ze stresem, więc cieszę się, że autorka poszła w tym kierunku.

Kristen Ashley ma tak w pewnym stopniu luźny sposób pisania, że jej książki czyta się niesamowicie szybko. Mimo, że są to książki mające ponad pięćset stron, to przez historię się praktycznie przepływa, rejestrując jedynie przewracanie kolejnych kartek.
Jeśli chodzi o moje uwagi w recenzji pierwszego tomu, co do kreacji bohaterów, to muszę przyznać, że autorka ulepszyła swój warsztat, chociaż kosztem innej kwestii. Tess i Brock, ale też kilkoro z bohaterów drugoplanowych, są dobrze zarysowani, a ich intencje, przynajmniej niektórych, są jasne i zrozumiałe, ale sporo można zarzucić fabule. Od pewnego momentu miałam wrażenie, że autorka na siłę wciska kolejne plot twisty, aby książka nie skończyła się za szybko, co zdecydowanie nie jest dobrym zabiegiem. Rozumiem wystawianie bohaterów na próby, by sprawdzić jak sobie poradzą, co zrobią i tym podobne, ale ciągłe wrzucanie ich z deszczu pod rynnę nie jest ciekawe i po kilku takich zabiegach naprawdę zaczyna nudzić.

Chociaż "Niepokorny mężczyzna" nie jest książką idealną, to planuję dalsze spotkania z panią Ashley. Przy jej książkach można się odprężyć, co jest dla mnie szczególnie ważne w klasie maturalnej pomiędzy kolejnymi lekturami z totalitaryzmu, ale też oczyścić umysł. Nie są to książki pełne samych słodkich wydarzeń, jednak bohaterom kibicuje się do końca, a tak nie dzieje się w każdej historii. Nie umiem dokładnie określić tego co czuję, ale z bohaterami serii Mężczyzna marzeń naprawdę szybko można się zżyć, jednak z drugiej strony długo się ich nie wspomina. Ot taka zadowalająca lektura na wieczór lub dwa.

Tytuł oryginału: Wild Man
Autorka: Kristen Ashley
Seria: Mężczyzna marzeń (#2)
Wydawnictwo: Akurat
Liczba stron: 512
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!

4 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie tą książką :) Moja lista książek, które chciałabym przeczytać wciąż rośnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli wpadnie mi w łapkę ten i poprzedni tom to przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...