Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek |
Leniwe i spokojne, posezonowe miasteczko budzi się do życia w momencie śmierci znanej wszystkim miejscowej pielęgniarki, Aleksandry. Jej życie osobiste było tematem plotek, więc kobieta miała wielu wrogów, ale czy ktoś życzyłby jej śmierci? Dochodzenie w jej sprawie prowadzi Krzysztof Bugaj, nieco rozchwiany życiowo młodszy aspirant, który stara się za wszelką cenę ustalić co spotkało pielęgniarkę.
Mimo że książka Martwe dusze to drugi tom serii, to bez obaw można czytać ją bez znajomości pierwszego. Zrobiłam tak głównie ze względu na to, że o przynależności do serii zorientowałam się dopiero po przeczytaniu, ale nie brakowało mi za specjalnie wątków, więc spokojnie można czytać w ten sposób. Jeśli chodzi o samą autorkę, to było to nasze pierwsze pisarskie spotkanie, jednak wciąż się zastanawiam czy będzie ono kontynuowane.
Czytałam tę książkę stosunkowo krótko, ponieważ Daria Orlicz posługuje się prostym i przyjemnym w odbiorze językiem i oczywiście trzeba zwrócić uwagę na niewielki rozmiar historii - jeden wieczór i książka "z głowy". Nie zmienia to jednak faktu, że nie mogłam się tak do końca odnaleźć w tej historii. Nie była zła, ale minusem tym razem są bohaterowie. Postacie były bardzo zróżnicowane i niezupełnie dokładnie określone, przez co wydawały się rozchwiane i ciężko było się z nimi utożsamić lub też spróbować złapać jakąkolwiek nić porozumienia.
Ciekawym elementem była otoczka małego miasteczka, w którym każdy każdego zna i nic przed nimi się nie ukryje. Sama pochodzę z niezbyt dużego miasta i faktycznie tu praktycznie wszyscy wiedzą coś o wszystkich, więc sposób wykreowania miejsca akcji autorce jak najbardziej się udał. Za plus można też uznać brak idealizowania postaci. Bohaterowie byli nie całkiem zarysowani, ale jeśli już, to autorka nie pokazywała nam wzorów osobowości, a ludzi nie do końca dobrych i niezupełnie złych, nie pojawiły się tu takie charaktery z zupełnie czystymi lub - w opozycji- grzesznymi duszami, co często można zarzucić w książkach. Miasteczko wraz ze swoimi mieszkańcami na koniec okazuje się zupełnie różne od możliwych wyobrażeń, więc choć z tego tytułu warto po tę książkę sięgnąć.
Tytuł oryginału: Martwe dusze
Autorka: Daria Orlicz
Wydawnictwo: HarperCollins
Seria: Stracone dusze (#2)
Liczba stron: 288
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Koniecznie będę musiała nadrobić, zwłaszcza, że nie jest to "gruba" książka :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Oj nie jest, jeden wieczór i po książce ;P
UsuńChyba nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuńdawno nic takiego nie czytałam, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhmm nie znam tej serii, może zacznę od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, choć nie do końca mój klimat...
OdpowiedzUsuń<3
Usuń