wtorek, 10 kwietnia 2018

334. Nieodnaleziona

Damian dziesięć lat temu miał cudowną dziewczynę, a jego życie było względnie spokojne. Udało mu się oświadczyć ukochanej, która przyjęła jego oświadczyny, a chwilę później została porwana. Po wielu żmudnych latach pełnych poszukiwań udało mu się pogodzić z myślą, że jej nie znajdzie, jednak na jeden z profili Spotted ktoś wstawia zdjęcie Ewy, w dodatku takie, które zrobił on sam na krótko przed jej zaginięciem. Czy w kobiecie ze zdjęcia Damian rozpoznał swoją miłość? 


Nieodnaleziona jest kolejną książką Remigiusza Mroza, którą mogę odhaczyć z listy do przeczytania. Jeśli chodzi o samego autora, to jest naprawdę ciężko za nim nadążyć, ponieważ wydaje kilka książek rocznie. Niektórzy traktują to jako wadę powołując się na gorszą jakość książek, jednak czytając jego starsze (np. Ekspozycja) i nowsze książki - Nieodnaleziona, tego nie zauważyłam. Książki są za każdym razem tak samo dobre, a ilości pomysłów można tylko Panu Mrozowi zazdrościć.

Fabuła książki zaciekawiła mnie od samej premiery, jednak zanim udało mi się ją dorwać w bibliotece (z racji tego, że staram się ograniczyć kupowanie książek) minęło troszkę czasu. Nie zmieniło to jednak mojego nastawienia co do książki. Już od pierwszych stron uznałam, że autorowi udało się ponownie trafić w mój gust i będzie to jedna z lepszych książek poznanych w 2018r. Ostatecznie po skończeniu książki nie byłam w stanie od razu jej ocenić. Potrzebowałam czasu na przemyślenie moich odczuć i wciąż nie jestem pewna czy dałam sobie wystarczająco czasu. 
Przechodząc do meritum książka zapowiadała się nieco schematycznie, skojarzyła mi się nawet z dawno czytaną książką, której tytuł gdzieś mi uleciał, jednak jak to u Pana Mroza bywa nie mogły się pojawić schematy. Wraz z upływem stron tempo akcji przyśpiesza, pojawia się coraz więcej zwrotów i wątków, które zostają rozwiązane lub też nie. Stali czytelnicy autora z pewnością się w tej książce odnajdą, ponieważ setki nowych wątków co stronę i niespodziewane zwroty akcji są powiedzmy stałymi elementami jego książek. 

Bez zdradzania fabuły przyznam, że autor poruszył aktualne ostatnimi czasy tematy, tyczące się zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Zostały one niestety zbyt pobieżnie opisane, czego żałuję, ale możliwe jest, że zmieni się to w kolejnych książkach - biorąc pod uwagę częstotliwość pisania i wydawania książek Remigiusz Mróz poruszyć może każdy temat, jaki mógłby przyjść mi do głowy. 

Pojawiły się też momenty, w których nie dowierzałam, że fabuła może toczyć się w danym kierunku, a jeden z bohaterów daje sobą aż tak manipulować. Było to dla mnie zupełnie niezrozumiałe, choć jednocześnie pojawiło się też wiele nazbyt prawdziwych wątków, które niestety nawet w obecnych czasach okrywane są mianem tematów tabu. Specjalnie nie zagłębiam się w poruszaną tematykę ani też staram się nie podpowiadać o co mogłoby chodzić, żeby nie psuć wam przyjemności z lektury. 

Tytuł oryginału: Nieodnaleziona
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Filia 
Liczba stron: 400
Moja ocena: 8/10

10 komentarzy:

  1. Lubię takie klimaty i mam w planach poznanie twórczości tego autora. Na pewno sięgnę po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jednak dość sceptycznie podchodzę do zbyt płodnych autorów. Mnie już sam "Behawiorysta" nie powalił na kolana, dlatego nie wiem, czy "Nieodnaleziona" przypadłaby mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie "Behawiorysta" się podobał, choć zakończenie było jak dla mnie troszkę zbyt podkolorowane ;)

      Usuń
  3. Jeszcze nie nastała czas, abym sięgnęła po książki Mroza - nie wiem czy nastanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. CZYTAŁAM :-) Jestem wielką fanką Pana Mroza zatem bezwzględnie czytam wszystko co wydaje.
    Było to nie łatwe wyzwanie ponieważ byłam zajęta uruchamianiem akcji BOOKIECIARNIA.
    Zapraszam do mnie na relacje :-)
    https://epilog-zaczytana-joana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To była moja pierwsza książka Mroza, jaką miałam okazję przeczytać, ale przyznam szczerze, że spodziewałam się większego szału. Nie była zła, ale obok rewelacji też nie stała. Uważam, że bardziej przypominała sensację niż thriller. Było tyle przekombinowanych wątków i nielogicznych akcji, typu: półżywi pobici niemal do nieprzytomności bohaterowie szybko się podnoszą i uciekają w podróż, a następnego dnia praktyczne nic im już nie jest itd. Mimo wszystko chcę sięgnąć po 2 część.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również postaram się sięgnąć po drugi tom. Zobaczymy co autor wykombinował tym razem ;)

      Usuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...