środa, 7 lutego 2018

324. Gra o wszystko

Molly Bloom przyjechała do Los Angeles z małej mieściny, żeby zacząć czerpać z życia i odnaleźć coś w czym się zatraci bez pamięci. Chciała poznać wielki świat i zdecydowanie jej się to udało. Od dziecka nie wiedziała co chce robić - w przeciwieństwie do swoich braci, ale wyjazd do LA pozwolił jej to coś odnaleźć. Początek, jak to zwykle bywa, nie był dla niej łatwy, jej pracodawca się nad nią pastwił, ale Molly nigdy nie była z tych, co mają słomiany zapał. Przeciwnie - robiła wszystko czego od niej oczekiwano i to z nawiązką, co w końcu jej się opłaciło. Dzięki sprytowi zaczęła organizowanie nielegalnych rozgrywek pokera dla gwiazd takich jak Leo DiCaprio, Tobey Maguire czy Todd Phillips. Nie przewidziała jedynie, że życie, tak jak poker, jest niebezpieczną grą i w jednej chwili można stracić wszystko, choć chwilę wcześniej miało się wszystko.

Jestem zachwycona tym, że udało mi się poznać tę książkę jeszcze przed filmem. Była to niesamowita przygoda i mam nadzieję, że film jej dorówna.
Styl autorki jest bardzo przystępny, nawet dla pokerowych laików, takich jak ja. Nawet gdy w grę wchodziły nieznane mi pojęcia momentalnie były one objaśniane, dzięki czemu historia nie nudziła. To bardzo ważne, ponieważ historia pokerowej księżniczki opiera się głównie na pokerze, więc bez prostych objaśnień czytanie by męczyło.

Przed poznaniem tej książki i zwiastunami filmu nie miałam pojęcia o istnieniu Molly Bloom. Z kolei gracze, z którymi stykała się bardzo często znani są na całym świecie. Poznawała ludzi z pierwszych stron gazet, gwiazdy sportowe i filmowe, reżyserów i dziennikarzy, a samej udało jej się zachować w cieniu. Przynajmniej dopóki w grze nie pojawił się nowy gracz - rząd USA.
(serdecznie zapraszam na bookstagrama: zmu_booklover)
Z Molly jesteśmy od samego początku - nie tylko, gdy pławi się w luksusach, także nie wtedy gdy zaczyna się nią interesować rząd, ale poznajemy ją od najmłodszych lat. Znamy jej pobudki, wiemy co przeżywa w głębi serca i dzięki temu lepiej to wszystko do nas trafia. Narracja pierwszoosobowa pozwala nam poznać lepiej ją, jak i osoby z jej otoczenia.

Historia Molly jest tak dobra, że ciężko ją było skończyć. Świadomość, że zostało 30, 20, 5 stron wydłużała czas czytania. Zdążyłam polubić bohaterkę i z trudem się z nią rozstawałam. Cała książka zdecydowanie niesie za sobą morał i jest warta poznania. Jeśli zaciekawiła was ta zjawiskowa dziewczyna, która mimo wielu kłód nie potykała się i pięła na sam szczyt, to w wasze ręce oddaję Grę o wszystko.

Tytuł oryginału: Molly's Game
Autorka: Molly Bloom
Wydawnictwo: HarperCollins
Liczba stron: 320
Moja ocena: 8/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!

3 komentarze:

  1. Po przeczytaniu opisu jakoś mnie nie zachęciła ta historia, ale może kiedyś? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakiś czas temu byłam na Grze o wszystko w kinie i film bardzo mi się spodobał. O książce dowiedziałam się dopiero niedawno, lecz na pewno po nią sięgnę :D

    Pozdrawiam, popkulturkaosobista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...