Auggie Pullman to dziesięciolatek, który w wyniku zmutowania się genów urodził się z pewną deformacją twarzy, której nie udało się naprawić 27 operacjami. Do tej pory w domu uczyła go mama, jednak wraz z nią i resztą rodziny chłopiec podejmuje decyzję o rozpoczęciu od września piątej klasy. Przez dziesięć lat chłopiec z niezwykłą twarzą oglądany był jedynie przez rodzinę i lekarzy, a jak na odmienność zareagują jego rówieśnicy?
O Cudownym chłopaku od pewnego czasu jest głośniej przez premierę filmu, więc z ciekawości postanowiłam tę książkę poznać. Przeczytanie jej zabrało mi dwa popołudnia, mnóstwo emocji i jeszcze więcej refleksji, ale o tym za chwilkę. Co do filmu to szykuję dla was pewien post, który pojawi się już niedługo.
Auggie od samego początku wzbudził we mnie mnóstwo pozytywnych uczuć, ponieważ nie jest jedną z tych osób, które mając w życiu pod górkę zarażają innych negatywną energią. Jest to jedna z bardziej pozytywnych postaci, o jakich miałam możliwość czytać. Wiadomo, że nie zawsze było mu łatwo i niejednokrotnie chciał się poddać, ale mimo wszystko walczył o to, co dla niego najlepsze i miał mnóstwo wsparcia w bliskich. Jego rodzice i starsza siostra byli aniołami stróżami, którzy wychowując go przekazywali masę miłości i wsparcia, byli dla niego podporą i siłą, której czasami brakło.
W pewnym sensie szkoda mi było siostry chłopca - Vii, która niestety musiała szybko dorosnąć. Jej rodzice wierzyli, że jest na tyle samodzielna, by ze wszystkim sobie samotnie poradzić, a że zawsze na pierwszym planie był Auggie ona nie miała możliwości zaprzeczenia temu. Całym sercem kochała brata, jednak widocznie brakowało jej uwagi rodziców.
Poza całą dobrocią autorka pokazuje nieco realnego świata, bo warto pamiętać, że nie każdy jest dobry i miły, szczególnie, gdy spotyka się z odmiennością - niezależnie czy chodzi tu o wygląd, styl ubierania się czy kulturę. Są sytuacje pełne goryczy i złości, jednak chłopiec ma tak wielkie serce, że udaje mu się z tym wszystkim zmierzyć.
R. J. Palacio zagrała na moich emocjach niczym wirtuoz. Na kartach tej książki zostawiłam śladowe ilości szczęścia, smutku, żalu, miłości i złości, gdzieś tam pewnie przewinęło się moje serce, które otrzymał chłopiec. Napisana prostym stylem książka na długo zapada w pamięci i pozostawia czytelnikom niedosyt. Drugiej takiej pozytywnie nastawionej postaci z sercem jak na dłoni, znanej jako Auggie Pullman, nie znajdziecie. Mam nadzieję, że znacie już jego historię, a jeśli nie to serdecznie zapraszam do poznania!
Tytuł oryginału: Wonder
Autorka: R. J. Palacio
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 418
Moja ocena: 9/10
Film już za mną i jestem w trakcie czytania książki - kocham tę historię!
OdpowiedzUsuńTak jak ja! <3
UsuńKsiążka za mną, przeczytałem w zeszłym roku, a na film wybieram się do kina lada dzień. Powieść naprawdę dobra, nawet jeśli chwilami nazbyt cukierkowa (w sam raz na hollywoodzki film) :) Przeczytałem z prawdziwą przyjemnością, czego chcieć więcej.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobała :)
Usuńjest to jedna z książek, którą muszę przeczytać- koniecznie!
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej! :)
UsuńWłaśnie aktualnie czytam tę książkę i jestem bardzo mile nią zaskoczona. :)
OdpowiedzUsuńhttps://piesnapunkcieksiazek.blogspot.com/
Cieszę się! :)
Usuń