piątek, 25 grudnia 2015

187. Amandine



"Jestem równie wytrawnym księdzem jak grzesznikiem. Poświęciłem niemal równą ilość energii obu stronom mojego charakteru, a ich równowaga, wynik mojego życia zostanie osądzony wyłącznie przez Boga."

Amandine urodzona w 1931r. w Krakowie nie jest dzieckiem oczekiwanym przez kogokolwiek. Zważając na status i reputację rodziny jej babka oddaje ją pod opiekę do francuskiego zakonu. Jej młoda matka na to nawet nie zważa wciąż przeżywając utratę ukochanego i wierząc matce, że dziecko zmarło z powodu ciężkiej wady serca. Pod opieką Solange dziewczynka szczęśliwie dorasta, obdarowywana przez wszystkie siostry zakonne miłością, jednak z wiekiem wiąże coraz większe nadzieje z poznaniem matki...
Pióro Marleny de Blasi poznałam już w książce "Wieczory w Umbrii" i byłam pewna, że i tym razem autorka mnie nie zawiedzie. Fabuła jest jeszcze lepsza, niż wydawało mi się to z opisu książki, jednak czegoś mi zabrakło. Jak w wyżej wymienianej książce autorka co kilka stron kusiła się na opisy malowniczych krajobrazów, tak w "Amandine" tego praktycznie nie było. Nie było opisu klasztoru, czy jakiegokolwiek krajobrazu. Pod tym względem książka jest dość przeciętnie napisana, a niestety liczyłam na dużo dobrego.

Amandine to dziewczynka wychowana bez rodziny, poszukująca własnej tożsamości. Jej wątek autorce wyszedł świetnie. Nie tylko czytelnik mógł doskonale sobie wyobrazić co ona może przeżywać, ale także uronić łzę, czy dwie. Nie czyni to jednak książki ckliwą, czy banalną pozycją, wręcz przeciwnie! Po skończeniu ostatniej strony ciężko jest ją odłożyć i żyć dalej. Szczególnie po takim, otwartym zakończeniu... Domagam się drugiego tomu!

Książkę polecam...wszystkim. Niezależnie od wieku, płci, czy ulubionego gatunku: "Amandine" jest pozycją wartą przeczytania. Nie tylko jest to historia skrzywdzonej przez życie dziewczynki, ale poznajemy też wiele historii różnych osób, mniej lub bardziej ważnych w książce.

Tytuł oryginału: Amandine
Autorka: Marlena de Blasi
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 462
Moja ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!

5 komentarzy:

  1. Raczej książka nie przypadnie mi do gustu :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama czytała i właśnie też polecała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Urzekła mnie okładka i treść... Bardzo fajna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej autorki czytałam "Wieczory w Umbrii" i podobały mi się, więc może kiedyś sięgnę po kolejną książkę tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie bym ją poznała :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...