środa, 26 października 2022

581. Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover
 

Six i Daniel poznali się, choć nie oficjalnie. Trafili na siebie w ciemnym schowku, spędzili ze sobą jedno okienko między zajęciami i nawet się sobie nie przedstawili. Jednak rok później Daniel wciąż wspomina Kopciuszka, bo taki przydomek nadał swojej tajemniczej lubej. A po jednym spotkaniu z sarkastyczną Six jest pewien, że ona może zawładnąć jego sercem.

Jeśli jesteście tu ze mną dłużej, to może pamiętacie, że moja miłość do pióra Colleen Hoover rozpoczęła się ponad osiem lat temu od lektury "Hopeless". I choć mam ochotę pokasować stare posty (recenzja pisana była, gdy byłam w gimnazjum! - obecnie studiuję już czwarty rok), to nie zmienia to faktu, iż mój zachwyt historią Sky i Holdera był ogromny. Ale na równi z nimi zachwyciłam się ich najlepszymi przyjaciółmi - Danielem i Six, którzy, choć przedstawieni w mniejszym stopniu, zdołali po części zawładnąć moim serduchem. 

Po tylu latach wciąż zachwycam się nowymi historiami od CoHo (z małym wyjątkiem na "Too late", która  była w mojej opinii zdecydowanie najsłabszą książką tej autorki), dlatego też nie mogę nie polecić Wam tego tytułu. "Szukając Kopciuszka. Znajdując szczęście" to zbiór dwóch nowelek, które splatają bohaterów z Hopeless, Losing hope i Wszystkich naszych obietnic. Dzięki temu, że dwie pierwsze znałam już od lat, to w trakcie lektury czułam się jakbym odwiedzała przyjaciół sprzed lat. 

Główni bohaterowie są uczniami liceum, i do takich jest kierowana, dlatego też jest świetnym przykładem książki dla młodzieży. Nie zmienia to jednak faktu, że będąc starszą o kilka lat od Six i Daniela bawiłam się świetnie poznając ich na nowo. Chociaż dobra zabawa jest nietrafionym określeniem po tym, ile bólu i smutku CoHo wlała na karty tej cieniutkiej książki. Nie sądziłam, że jeszcze mnie zaskoczy, a gdy już się to udało, to nie mogłam przestać myśleć o tym jak postąpiłabym postawiona na ich miejscu. Zaznaczę też, że autorka nie wprowadza zwrotów akcji, które nie są nie do odgadnięcia, bo kilku domyśliłam się po samym wprowadzeniu nowych wątków do fabuły, a i tak nie wpłynęło to negatywnie na mój odbiór. Na pewnym etapie cieszyłam się z własnej intuicji i trzymałam kciuki, by autorka podążyła moim tokiem myślenia i nie skrzywdziła bohaterów złymi wyborami. 

Colleen Hoover ma lekkie pióro i dar do wprowadzania bohaterów, których z miejsca można pokochać. A jednocześnie jest mistrzynią tworzenia zagmatwanych sytuacji i utrudniania życia swoim postaciom, przez co czytanie jej książek pełne jest emocji i napięcia. I to chyba przez to jej książki są określane bestsellerami, polecanymi na całym świecie!

Jeśli znacie wyżej wymienione historie i brakuje Wam nowych książek Hoover na półce, to wiecie co robić! Ze swojej strony mogę jedynie poprosić Was o przygotowanie chusteczek i wybranie się na spacer dla ochłonięcia z emocji! Jeśli jednak nie znacie tych książek, to polecam rozpocząć poznawanie historii właśnie od nich, aby nie zaspojlerować sobie pewnych kluczowych wątków! Uwierzcie mi, wstrzymanie się z lekturą i nadrobienie Hopeless, Losing hope oraz Wszystkich naszych obietnic jest tego warte!


Tytuł oryginału: Findind Cinderella. Finding Perfect

Autorka: Colleen Hoover

Wydawnictwo: Moondrive

Seria: Hopeless (#2.5-2.6)

Liczba stron: 232

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję księgarni Taniaksiążka.pl!

#bloggujezTK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...