piątek, 26 sierpnia 2022

574. Królowa mroku i powietrza

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover

Po tragicznym zakończeniu "Władcy cieni", przed Emmą Castairs i Julianem Blackthornem stanęły nowe wyzwania. Niewinna krew przelana w Sali Narad staje się ością niezgody wśród Nocnych Łowców i czynnikiem zapalnym, prowadzącym do pogłębiania niechęci i nierówności między Łowcami a innymi grupami społecznymi. Do tego uczucie między Emmą a Julianem nie gaśnie, a wręcz pogłębia się przez ciągłe przebywanie ze sobą, jak to bywa u parabatai. Tylko uczucie to zakazane staje się powolnie męczącą klątwą, po której oboje mogą zmienić się nie poznania, a uratować może ich wyłącznie Czarna Księga Umarłych, ukryta w świecie Faerie. 


Ostatni tom trylogii Mroczne Intrygi był równie emocjonujący i bolesny, co wcześniejsze części. Nie sądziłam, że Clare ponownie uda się sprawić, by w moich oczach zaszkliły łzy, a jednak! Niepotrzebnie w nią zwątpiłam, w końcu jej pióro zachwyca mnie od lat. 

"Królowa mroku i powietrza" utrzymała poziom poprzednich dwóch tomów i zachwyciła mnie, choć wciąż nie przebolałam strat poczynionych wśród bohaterów. W trakcie lektury bawiłam się doskonale i nie czułam upływu stron, a miałam w sobie obawę, że przy ponad tysiącu stron będę odczuwać zmęczenie lekturą. 


Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover


Cassandra Clare wprowadziła nas w świat znany z jej wcześniejszych serii (Dary Anioła, Diabelskie Maszyny, Ostatnie godziny), ale zrobiła to przy pomocy tak cudownych postaci, że czułam jakbym po raz pierwszy wstępowała w te miejsca. Przez całą serię zachwycałam się bohaterami i to nie zmieniło się do ostatnich stron. Waleczność i upór Emmy oraz bezwzględność przy jednoczesnej dobroci Juliana pozostaną ze mną na długo! Szczególnie że ciężko mi jest się z nimi rozstać i żałuję, że ich losy zamknięto jedynie w trylogię. Samo zakończenie daje świetne pole do manewru w kolejnej części, ale ona pozostanie prawdopodobnie jedynie w sferze marzeń. 

Choć Emma i Julian są bohaterami młodszymi ode mnie, to w trakcie poznawania ich losów, przez obowiązki spoczywające na ich barkach, nie czułam tej różnicy. Cała trylogia to książki dla młodzieży, ale i młodych dorosłych, ponieważ wiodący bohaterowie zostali prędko pozbawieni dzieciństwa i mimo swych 18 lat zachowują się znacznie doroślej. 

W recenzjach wcześniejszych tomów (Pani Noc, Władca cieni) rozpływałam się na temat tego, co przygotowała dla nas Cassandra Clare, więc i tu nie mogę nie powtórzyć tych zachwytów. Mroczne Intrygi oczarowały mnie już od pierwszych stron, a zachwyt ten pozostał również po zakończeniu. Pani Clare ma zgrabne pióro, którym lawiruje, pomiędzy bohaterami jak żywymi, masą sarkazmu i humoru oraz mnóstwem zwrotów akcji, które co rusz rozwija, wprowadzając nowe miejsca i postaci.  

Jeśli znacie pierwsze dwa tomy Mrocznych Intryg, to z pewnością wiecie, że sięgnięcie po "Królową mroku i powietrza" jest niemalże obowiązkiem. Jeśli jednak zwlekaliście z poznaniem tej trylogii, bądź książek Cassandry Clare, to niech moje powyższe zachwyty posłużą za wielką polecajkę. Clare pisze w sposób prosty, zabawny i oddający rzeczywistość tak, by odbiorca mógł poczuć rozmowę bohaterów na własnej skórze, a ich działania zobaczyć pomiędzy kartami książek. 


Tytuł oryginału: Queen of Air and Darkness

Autorka: Cassandra Clare

Seria: Mroczne Intrygi (#3)

Wydawnictwo: Mag

Liczba stron: 1074

Moja ocena: 9/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni Taniaksiążka.pl! #bloggujezTK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...