Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek / INSTAGRAM: @zmu_booklover |
Londyn w roku 1896 może żyć tylko jednym - kolejnym sukcesem Sherlocka Holmesa. Jest to niewątpliwe szczęście dla mieszkańców, ale również wielka krzywda dla mniejszych detektywów, pokroju Williama Arrowooda. Arrowood wydaje się być idealnym rozwiązaniem dla biedniejszych mieszkańców Londynu, szczególnie, że w swojej opinii stoi na równi z Holmesem. Nowe zlecenie traktuje jako pikuś, bo przecież jakim wyczynem jest odnalezienie jednej dziewczyny? Łatwizna, przynajmniej dopóki na jaw nie wychodzą nowe szczegóły, a w historii nie pojawia się morderca...
Brudny, niebezpieczny i zagadkowy Londyn to coś, co niezmiernie polubiłam w pierwszym tomie. Autor bardzo dobrze wystylizował historię i czytając ją czuję jakbym naprawdę miała okazję żyć w XIX wieku! Zachowanie bohaterów, sposoby myślenia, okolica, zapachy, potrawy - to wszystko jest dopracowane na tyle, by poczuć klimat epoki.
"Prawdziwa potworność potrafi pojawić się ze zniewalającym uśmiechem na twarzy."
Z bohaterami jest podobnie. Przygody Arrowooda opisywane są przez jego pomocnika, Barnetta, przez co historia jeszcze bardziej kojarzy mi się z przygodami Holmesa i Watsona. Jednocześnie sposoby działania detektywów się od siebie różnią, więc nie czuć powielania schematów.
Mick Finlay również nie przedstawił swoich bohaterów jako ideałów. Zarówno Barnett, jak i Arrowood mają specyficzne sytuacje w rodzinie, posiadają też swoje słabości i uzależnienia.
Fabuła książki zdecydowanie była ciekawie przemyślana, choć realizacja wypadła nieco gorzej. Sprawa, choć wydawała się oczywista i łatwa do rozwiązania, plącze się na każdym kroku, a mimo działań bohaterów niewiele wynika. Miałam wrażenie, że kilka ślepych dróg autor wprowadził z braku pomysłu, byle książki nie zakończyć zbyt szybko. Plusem jest jednak fakt, że autor ma przyjemny sposób pisania i książką się nie dłużyła. Czytałam ją na kilka podejść jedynie ze względu na matury, w innym przypadku byłaby to lektura na wieczór.
Nie wiem czy w planach są kolejne tomy przygód Arrowooda i Barnetta, ale jeśli tak, to się piszę! Mimo kilku niepotrzebnych jak dla mnie wątków historia mnie porwała i z przyjemnością wróciłam do bohaterów poznanych w pierwszym tomie.
Tytuł oryginału: The Murder Pit
Autor: Mick Finlay
Seria: Arrowood (#2)
Wydawnictwo: HarperCollins
Liczba stron: 416
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawcy!
Gdybym nie miała tylu książek czekających w kolejce, pewnie bym sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
Usuń