środa, 24 kwietnia 2019

441. Wymazać siebie

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek

"Tym, co tak naprawdę powstrzymywało nas od samobójstwa, był strach przed wstydem i piekłem."

19-letni Garrard to syn ortodoksyjnego pastora z małego miasteczka w jednym ze Stanów Zjednoczonych, Arkansas. Dokonując przed rodzicami coming outu zostaje postawiony przed wyborem - albo straci rodzinę i cała społeczność się od niego odwróci, albo podda się terapii, która ma na celu wyleczenie go z homoseksualizmu. Rodzina Garrarda wierzy, że homoseksualizm jest chorobą i nałogiem, z którego wyleczyć go może organizacja Love in Action, opierająca się na rygorze i czytaniu Biblii. Młody chłopak nie chcąc tracić rodziny decyduje się na podjęcie leczenia.

Historia Garrarda zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych. Sam temat jest na równi kontrowersyjny, jak i bolesny dla części społeczności. Od 1990 roku homoseksualizm jest powszechnie uznany za orientację seksualną, a mimo tego wciąż istnieje przekonanie, że jest to choroba, z której można pacjentów wyleczyć. Choć nie czuję się personalnie związana ze społecznością LGBT+, to ataki wobec niej niesamowicie mnie smucą, szczególnie jeśli agresja i napaść wobec tej społeczności rozpoczyna się od ich bliskich.

"Wstyd i wściekłość wypełniały mi pierś, zajmując przestrzenie, które poprzednio zarezerwowałem na miłość, i rozniosły się pod skórą jak niewidoczne sińce. [...] nie znałem sposobu, by się z tego oczyścić."

Garrard był młodym chłopakiem, w moim wieku na dodatek, gdy jego orientacja wyszła na jaw, a rodzina zareagowała tak, a nie inaczej. Możliwe, że to przez ten sam wiek odbieram te zapiski mocniej, a niektóre momenty bardziej chwyciły mnie za serce. Reakcji rodziny Garrarda nie będę oceniać, ponieważ należy pamiętać, że w zamkniętych społecznościach pewnych przyzwyczajeń i nazwijmy to wierzeń nie da się ot tak z dnia na dzień zmienić, chociaż niektóre osądy są niesamowicie krzywdzące. Konserwatywne podejście otoczenia chłopaka do wielu spraw wywołało u mnie mnóstwo emocji, niestety głównie negatywnych. Ciężko mi się postawić na miejscu jakiejkolwiek osoby w tej historii, gdyż naprawdę nie wiem jak bym się zachowała mając za sobą pewne przeżycia, ale wiem, że podjęłabym próbę zrozumienia nowej sytuacji, której tu zabrakło.

Zupełnie nie spodziewałam się emocji, jakie "Wymazać siebie" we mnie wzbudziła. Praktycznie się nie śmiałam, moje gardło było ściśnięte i zdarzyło mi się dwukrotnie przerywać lekturę przez płacz. Czytanie historii Conleya nie należało do najprostszych, więc nie wiem czy jestem w stanie sobie wyobrazić co zrobiłabym na jego miejscu. W wieku 19 lat tak naprawdę niczego się nie wie, rodzice są lub powinni być głównym autorytetem, a ich słowo powinno być wsparciem dla nas, młodych, głupich i poszukujących. Braku takiego wsparcia Garrardowi już nikt nie wynagrodzi i ciężko mi jest myśleć jak wiele osób musi borykać się z czymś takim na co dzień. Sam autor zdecydował się spisać swoje wspomnienia i ubrać je w książkę dopiero po jedenastu latach od faktycznych zdarzeń i jak sam przyznaje to wciąż nie było łatwe.

"Wierzyłem, że moje milczenie jest zasłużoną karą."

"Wymazać siebie" to bestseller, głównie ze względu na tematykę o jaką zahacza. Historię czyta się powoli, nie ma tu pędzącej akcji, ale jednocześnie autor operuje prostym i przystępnym językiem, przez co każdy powinien się w niej odnaleźć. Książka jest pewnego rodzaju terapią, w której autor porusza tematy związane z odnajdywaniem siebie, wiarą w Boga, ale i przybliża nam radykalną terapię stosowaną przez grupę Love in Action, o której można było usłyszeć już kilka lat wcześniej w dokumencie o tym samym tytule. Historia Garrarda jest poruszająca, pełna emocji, a jednocześnie jest książką, którą będę polecać wszem i wobec, więc jeśli jeszcze o niej nie słyszeliście, to naprawdę gorąco zachęcam do jej poznania. Sama nie czytam zbyt często biografii, a jednak tym razem cieszę się, że wyszłam poza swoją strefę komfortu w zakresie literatury i przeczytałam coś, co wciąż jest w pewnym stopniu dla mnie niepojęte.

Tytuł oryginału: Boy Erased
Autor: Garrard Conley
Wydawnictwo: Poradnia K
Liczba stron: 352
Moja ocena: 8/10

14 komentarzy:

  1. Uuu dość ciężki temat. Na lato się raczej nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że wyszedł nawet film na podstawie tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się świetnie. Przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny temat. Zaciekawiła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam o tej książce, ale muszę przyznać, że brzmi intrygująco!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem chętna tej książce :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...