![]() |
Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek |
Gabi niedawno zdała maturę i rozpoczęła najdłuższe wakacje w swoim życiu. Wszystko miało pięknie się układać, a czas miała spędzać ze swoim ukochanym chłopakiem - Markiem, jednak pech chciał, że dwuletni związek się rozpadł. Aby przestać się zamartwiać postanowiła poprosić ciocię pracującą w biurze podróży o załatwienie pracy poza granicami Polski. Udaje jej się dorwać pracę animatorki w hotelu na greckiej wyspie, gdzie chcąc nie chcąc poznaje Iliasa, zadufanego w sobie syna właściciela hotelu. Ilias dotąd żył wygodnie, a także nigdy nie pracował, jednak granica cierpliwości jego ojca wyczerpała się po kolejnym wybryku chłopaka i postanowił zmusić go pracy.
"Ilias" był moim pierwszym spotkaniem z piórem pani Falkowskiej i choć książka mnie nie do końca zachwyciła, to postaram się dać jeszcze jedną szansę autorce. W tej książce pokazała, że pisze przystępnym językiem i ma głowę pełną pomysłów, ale po drodze zgubiła kilka elementów.
Historia rozgrywająca się w trakcie wakacji pomaturalnych i w dodatku na gorącej, greckiej wyspie od razu skradła moje serce. Mimo, że do matury zostało mi już niewiele czasu, to moje myśli coraz śmielej błądzą wokół wakacji, więc tematyka książki wydawała mi się być idealna na odpoczynek między powtórkami, a z Gabi miałam nadzieję się utożsamiać. Niestety główna bohaterka wydała mi się być na tyle infantylna i ciężka do zrozumienia, że dałam sobie spokój z nadzieję na jej wielką zmianę już po kilkunastu pierwszych stronach.
Za samym Iliasem również przez większość książki nie przepadałam. Pojawiło się kilka momentów, które mogłyby go w moich oczach w pewnym stopniu naprawić i rozgrzeszyć, ale w następstwie przybywały kolejne wydarzenia, które utwierdzały mnie w przekonaniu, że się z nim nie polubię.
Akcja książki była naprawdę ciekawie rozwinięta, a samo tło, czyli piękna grecka wyspa, wręcz wołało do mnie o to, by odpuścić sobie ostatnie dni szkoły i jak najszybciej tam wyjechać. Pojawiło się kilka wątków, które można było przewidzieć uważnie czytając, ale łatwy i przyjemny w odbiorze język jakim operowała pani Falkowska większość rzeczy wynagradzał.
"Ilias" to była ciekawa przygoda, w sam raz na wakacje, jednak brak jakiegokolwiek zrozumienia głównych postaci utrudnił mi pozytywny odbiór tej książki. Historia mogłaby być idealną dla mnie sprzed kilku lat, ponieważ może nie będąc w wieku Gabi mogłabym czuć z nią jakąś więź, jednak niestety tym razem się tak nie stało. Z drugiej strony nie wszyscy bohaterowie są tu do końca grzeczni, więc książki nie mogę polecić też młodszym nastolatkom. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej nowości, więc możliwe, że mój odbiór książki zniknie gdzieś w tłumie, ale moim celem nie jest zrażanie Was do tej pozycji. Z bohaterami się nie polubiłam, ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się sięgnąć po coś innego od tej autorki i sprawdzić jak się sprawy mają z bohaterami innych książek. Jeśli znacie już "Iliasa" to oczywiście dajcie znać co sądzicie! Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Tytuł oryginału: Ilias
Autorka: Małgorzata Falkowska
Seria: Ilias (#1)
Wydawnictwo: Editio
Liczba stron: 336
Moja ocena: 6/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Hmm sama nie wiem. Być może jestem już na tę książkę za stara.
OdpowiedzUsuńZa stara z pewnością nie! Na książki nie można być zbyt starym ;)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale mam ją w planach. Czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Super, czekam na opinię ;)
UsuńSama okładka mnie odrzuca ;) Taka słodka, że można darować sobie słodzenie kawy. Zdecydowanie nie moja bajka
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rozumiem :)
Usuńświetna jest!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZaciekawiłam się
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńGabi niedawno zdała maturę? Życzę nam tego samego XD
OdpowiedzUsuńŻycz raczej tego by matura się odbyła :D
Usuń