środa, 3 kwietnia 2019

433. Muza koszmarów

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek

Dla Lazla nastały ciężkie czasy. Musi zdecydować czy bronić swoich ideałów i wybrać ludzi, czy może też skupić się na ratowaniu kobiety, która może być tą jedyną. W Szlochu i cytadeli nad nim objawiły się nowe możliwości, ale również tym samym kolejne zagrożenia. Czy uda się uratować Szloch? I jaka decyzję podejmie dobroduszny Lazlo?

W "Muzie koszmarów" pojawia się jeszcze więcej postaci, niż w pierwszym tomie, a akcja zdaje się gnać coraz prędzej. Jak więc odebrałam ten tom, pamiętając, że "Marzyciela" chętnie polecam? 

"Muza koszmarów" jest zdecydowanie inną historią niż pierwszy tom przygód Lazla Stange'a i ciężko jest je porównać. Pani Taylor zdaje się przyjmować zupełnie inną koncepcję prowadzenia akcji i kreacji nowych postaci. Historia zaczyna się w momencie kulminacyjnym pierwszej części, więc już od samego początku akcja rozgrywa się bardzo szybko, a nowe wątki przeplatane z główną fabułą wydają się jeszcze bardziej ją napędzać. Drugi tom daje za to wiele odpowiedzi na pytania, które gdzieś tam rodziły się w mojej głowie, a było ich stosunkowo dużo.

Ponownie muszę pochwalić tłumacza, pana Czartoryskiego, za podołanie językowi Laini Taylor. Książka nie utraciła na swojej patetyczności, przez co wydawała mi się bardziej magiczna, niż była, choć magii tu nie brakuje. Ilość nowych wątków i szybkiej akcji były nieco przytłaczające dla samego języka w książce, ale widać, że autorka do samego końca starała się go utrzymać na takim poziomie, na jakim był na początku "Marzyciela".

W tym tomie zmienia się również układ postaci, bo Lazlo nie jest tu już jedyną perełką, której poświęcona jest większość fabuły. Autorka przybliżyła nam wiele innych postaci, niektóre nawet poddała analizie psychologicznej, przez co możemy o nich zmienić zdanie na zupełnie inne. Zdarzyło się to u mnie w przypadku dwóch bohaterów, ale to głównie za sprawą tego, że wcześniej nie znaliśmy ich tak dobrze.

"Muza koszmarów" to znakomita kontynuacja "Marzyciela", która zdecydowanie utrzymała poziom pierwszej części. Zupełnie nie dziwi mnie fakt, że szybko stała się bestsellerem i że tyle osób chętnie ją poleca, a oceny na różnych portalach książkowych są wysokie. Jeśli poszukujecie książki z gatunku fantastyki, która wciągnie Was w swoje tajemnice, to zapraszam do poznania Lazla, Szlochu i wielu innych niewiadomych!

Tytuł oryginału: Muse of Nightmares
Autorka: Laini Taylor
Seria: Strange the Dreamer (#2)
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 480
Moja ocena: 8/10

10 komentarzy:

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...