Krótka historia sztuki to książka jakiej jeszcze nie opisywałam w tym miejscu. Autorka zabiera nas w podróż, w której nie liczy się czas i miejsce, by dotrzeć do różnych epok, dzieł malarskich. Objaśnia nam także techniki i tematy prac, a nawet opisuje co nieco o autorach tychże dzieł.
Książka ta nie jest kolejną encyklopedią z mnóstwem tekstu i niewielką ilością obrazów. W swojej pracy Susie Hodge prezentuje nam mnóstwo dzieł, znanych i tych mniej znanych, ze zwartą treścią, co jest jednocześnie wadą i zaletą. Po tytule nie można spodziewać się nie wiadomo jak długich opisów, jednak niejednokrotnie żałowałam, że nie ma dodatkowej strony z tekstem opisującej obraz, wnikającej w życiorys autora lub też technikę, ale z drugiej strony jest to zdecydowana motywacja do poszukiwania tych informacji na własną rękę i dokształcania się!
Krótka historia sztuki podzielona została na cztery części. W pierwszej z nich autorka wprowadza nas do epok i nurtów rozpoczynając już na prehistorii. Ta część ma przybliżyć nam zmieniający się światopogląd twórców, zwrócić uwagę na to, co było dla nich w danej chwili najważniejsze, co też umieszczali na swoich dziełach. Druga część stanowi przewodnik po konkretnych dziełach. Są tam obrazy bardziej, jak i mniej znane, np. Mona Lisa, Judyta zabijająca Holofernesa czy Pocałunek Klimta. Pozwala na poznanie pięćdziesięciu dzieł różnych twórców, ale w opisie autorka odnosi się także do innych obrazów lub rzeźb tego samego artysty, które również warto sprawdzić. Dla wzrokowców ta część sprawdzi się chyba najlepiej!
W trzeciej części książki pani Hodge przybliża nam tematykę dzieł, jej początki i motywy. Dla mnie jako przyszłorocznej maturzystki ta część była najciekawsza i wiem, że przed majem jeszcze nie raz będę odświeżać sobie poszczególne dzieła czy też tematy, do których mam nadzieję uda mi się odnieść na maturze. Ostatnia z części, czwarta, to podróż po różnych technikach. Tak jak i w całej książce są tu techniki bardziej, jak i mniej znane. O akwareli, oleju na płótnie czy fresku słyszałam, ale akwaforta czy sitodruk? Zdecydowanie nie, choć obrazy gdzieś w podręcznikach czy internecie mi się przewijały.
Z Krótkiej historii sztuki dowiedziałam się naprawdę wiele i cieszę się, że dane było mi ją poznać. Jest to dobry przewodnik nie tylko dla osób zainteresowanych tematem, ale i dla laików, a już na pewno książka, którą powinni w swojej biblioteczce mieć maturzyści i nauczyciele j.polskiego czy też zajęć artystycznych! Tzw, wzrokowcy także powinni ją sobie sprawić - przepiękne wydanie to nie tylko miód na serce, ale i uciecha dla oka!
Tytuł oryginału: The Short Story of Art
Autorka: Susie Hodge
Wydawnictwo: Alma-Press
Liczba stron: 224
Moja ocena: 9/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
Bardzo fajna publikacja :) z chęcią przyjrzę jej się z bliska.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Zachęcam! 🤗
UsuńOoo, słowo matura. Ona jest wszędzie!
OdpowiedzUsuńNiestety, ale już nas dotyczy 😂
UsuńKsiążka w sam raz dla mnie, historia sztuki nie jest mi obca :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! :)
Usuń