czwartek, 9 kwietnia 2015

116. Onyks


"Skromność jest dla świętych i nieudaczników. Ja nie jestem ani jednym, ani drugim."

Katy i Deamona zaczynają powoli osaczać ludzie z Departamentu Obrony. Nie jest to im na rękę, bo gdyby tylko dowiedzieli się o łączącej tę dwójkę więzi byłoby już po nich. Dodatkowo kiedy zaczyna im się coraz lepiej układać w szkole pojawia się tajemniczy Blake, który niestety wprasza się w ich "związek", co jest Deamonowi mocno nie w smak (wcale mu się nie dziwię). Nic by nie było w tym dziwnego, że Blake zaczyna spędzać z Katy czas (bo dziewczyna jest przecież bardzo ładna), ale chłopak wie co jej się stało, a co więcej wie jak jej pomóc.
A kiedy już nie może stać się dziwniej, bo i tak już sporo rzeczy jest niejasnych pojawiają się nowe dowody(?) w sprawie brata Deamona i Dee. A i nie radziłabym też nikomu ufać. Nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Czego chce Departament Obrony? Co się stało z bratem bliźniaków?

"Słowa to najpotężniejsze narzędzie. Proste i zazwyczaj niedoceniane. Potrafią leczyć. Potrafią niszczyć." 

Po "Obsydianie" praktycznie usychałam z tęsknoty za Deamonem i KKąty oraz ich całym kosmicznym światem. Wydaje się  to pewnie dość śmieszne, szczególnie, jeśli w Internecie krąży całe mnóstwo opinii, w których nie raz seria Lux porównywana jest do Zmierzchu, który nie oszukujmy się jest teraz jednym z wielu obiektów kpin.  JJednak nawet mimo takich opinii moje serce trzymało wartę przy Deamonie i domagało się kolejnych tomów. Ja miałam to szczęście , że gdy znów chciałam zagłębić się w ten świat książka czekała grzecznie na półce w moim pokoju.

Po skończeniu "Onyksu" czuję niedosyt. Chce więcej. Więcej Katy, więcej Deamona (jego to może być bardzo dużo), więcej Dee, a nawet więcej Ash. 
W związku z tym palącym 'więcej' ostatnio w moim posiadaniu znalazł się "Opal". Nie pytajcie bo ja sama nie wiem  jak. Najpierw widziałam go na półce w Matrasie, a potem wyciągnęłam z fioletowe siatki, a zamiast pieniędzy w portfelu znalazłam paragon. Dziwne, nie? Nie mogę się już doczekać kiedy go przeczytam. 

 "-Kocham cię
-Tylko to potrzebuję od ciebie usłyszeć.
-Te dwa słowa?
-Zawsze te dwa słowa."

Panią Armentrout kocham i Wy to na pewno wiecie. Jej cudowna seria moim zdaniem wypada bardzo pozytywnie i już nie mogę się doczekać kolejnych jej tworów. Autorka pisze lekkim piórem, a Katy mimo, że jest osobą oczytaną, nie wymądrza się i nie używa trudniejszych słów, których zwykły Kowalski by nie zrozumiał. 
Akcja w Onyksie rozkręca się powoli, ale pod koniec dostarczy wam takiej dawki emocji, że podziękujecie, pożegnacie  się i pobiegniecie do księgarni po kolejny tom. 

Tytuł oryginału: Onyx
Autor: Jennifer L. Armentrout
Seria: Lux (#2)
Wydawnictwo: FILIA
Liczba stron: 521
Moja ocena: +9/10
*** 
Książka bierze udział w wyzwaniach OkładkoweLove i Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+3,7cm)

14 komentarzy:

  1. Ohohohoho mój "Onyks" <3 Cudowny i bardzo cieszę się, ze Ci się spodobał :)) Teraz czytaj szybciutko "Opal" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. EDIT: Recenzję napisałam dzień przed przeczytaniem "Opalu" xD Cudowny jest, ale chcę więcej... Ale jak ma nie być Deamona... :'((

      Usuń
  2. Chyba jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią co do tej książki. Wszędzie jest zachwalana. Cieszy to, że na rynku jest kolejna godna uwagi seria :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A na mnie nadal czeka "Obsydian" XD
    Ale spokojnie, przeczytam go, a później będę domagać się kolejnych części :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy bardzo chwalą tę książkę. Muszę chyba jej poszukać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciąż nie czytałam, ale coś czuje, że się to szybko zmieni xd
    Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przybywam z radosną nowiną! :D
    Zostałaś nominowana do Wielkanocnego TAGu!
    Więcej szczegółów tutaj: http://oxu-czytanie.blogspot.com/2015/04/wielkanocny-tag-ksiazkowy.html :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...