Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Michael to młody chłopiec wychowywany przez mamę. Nie ma kontaktu z ojcem, a jego mały świat tworzą mama, siostra i próby odkrycia własnej tożsamości. Jest dzieckiem imigrantów pochodzących z różnych kultur, a do tego jego bardziej ciągnie do lalek Barbie, niż samochodów czy Żółwi Ninja. Tylko zmierzenie się z samym sobą nie jest trudne, dużo trudniejsze jest zmierzenie się z otaczającym go światem i ludźmi, którzy nie są przychylnie nastawieni.
O "Czarnym flamingu" słyszałam dużo dobrego jeszcze przed polską premierą, więc nie mogłam przejść obojętnie, gdy zobaczyłam zapowiedź. Wiedziałam, że może to być trudna historia o stopniowym odkrywaniu tożsamości i swojego miejsca na świecie, ale nie spodziewałam się, że aż tak we mnie uderzy.
Rozpoczynając lekturę i natrafiając na wolny wiersz, zaczęłam zastanawiać się czy forma będzie dla mnie odpowiednia i czy książka mimo wszystko mnie wciągnie. Na co dzień nie zdarza mi się sięgać po poezję, obawiałam się też czy brak interpunkcji i myśli rzucone luzem na kartkę nie będą mnie drażnić w trakcie lektury, ale "Czarny flaming" w moment mnie wciągnął. Może to właśnie przez formę trudno było mi się oderwać, bo co rusz przeskakiwaliśmy fabułą do kolejnego etapu życia Michaela i jego myśli zmierzały w różnych kierunkach.
Dean Atta stworzył piękną historię o odkrywaniu wolności mimo wielu przeciwności losu. O życiu i mierzeniu się z problemami, które dla dużej części osób są codziennością: wychowywaniu przez jednego rodzica, problemach finansowych, przemocy, dręczeniu, seksizmie czy toksycznej męskości. Jest to świetny przykład książki dla młodzieży, bo praktycznie co stronę porusza problem, które uderzają również w najmłodszych. Dorośli starają sobie radzić z problemami na różne sposoby, szczególnie gdy mają pod opieką dzieci, ale jak wytłumaczyć dziecku, by nie brało do siebie problemów w domu czy szkole?
Ta książka to cudowna historia, którą każdy z nas może wziąć do serca. Nikt nie rodzi się gotowy na przeciwności losu i oczekiwania stawiane przez świat, nikt też od małego nie jest pewnym siebie i nieustraszonym obrońcą własnego ja. Dorastając powoli się uczymy, że nie wszystkie złe rzeczy należy brać do siebie lub na nie pozwalać, a świat nie jest taki okrutny, gdy ludziom otworzy się oczy i doedukuje. Dean Atta stworzył więc książkę dla młodzieży o małym chłopcu, który powoli dorasta, ale powinien poznać ją każdy dorosły. Może wtedy mielibyśmy wszyscy większą świadomość jak wiele dzieci są w stanie zauważyć i ile złego może zdziałać nieodpowiednia reakcja lub jej brak na wołanie o pomoc.
Ze swojej strony serdecznie polecam lekturę "Czarnego flaminga" i mam nadzieję, że nie zawiedzie Was oraz zachwyci, tak jak zachwyciła mnie. Prosty styl i brak zbędnych ozdobników przemówiły do mnie o wiele sprawniej, niż długie opisy czy barwne dialogi, więc jeśli również wahacie się przez wzgląd na formę, to miejcie moje słowa na uwadze. Czasem krótkie zdania są w stanie ugodzić człowieka bardziej, niż kwieciste opisy.
Tytuł oryginału: The Black Flamingo
Autor: Dean Atta
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 368
Moja ocena: 9/10
Za egzemplarz dziękuję księgarni Taniaksiążka.pl! #bloggujezTK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)