Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Październik minął, czyli rozpoczęcie kolejnego roku akademickiego za mną!
Przeczytane:
1. Tron Tyrana - Sebastien de Castell (656 stron)
2. Będziesz siedzieć. O polskim systemie niesprawiedliwości - Violetta Krasnowska (240 stron)
3. Walt Disney. Wizjoner z Hollywood (1901-1966) - Piotr Napierała (200 stron)
4. Drive - Kate Stewart (464 strony)
5. Nazywają mnie Śmierć - Klester Cavalcanti (320 stron)
6. Nadchodzi chłopiec - Han Kang (290 stron)
7. Atlas szczęścia - Helen Russell (298 stron)
8. Skradzione dziecko - Sanjida Kay (350 stron)
9. Żeby umarło przede mną - Jacek Hołub (160 stron)
10. Trudna miłość. Mama i ja - Regina Brett (306 stron)
11. Róże potrzebują czasu, by rozkwitnąć - Barbara Pawliczek (76 stron)
12. The Silent Sister - Diane Chamberlain (506 stron)
13. Księżniczka - Tijan (456 stron)
14. Solo - Anna Dan (300 stron)
15. Jak umieramy - Roland Schulz (304 strony)
Liczba stron: 4 926
Dziennie: 158
Obejrzane:
a) filmy:
1. 25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy (2020)
2. Zielona mila (1999)
3. Adwokat diabła (1997)
4. Enola Holmes (2020)
5. Greenland (2020)
b) seriale:
1. How to get away with murder/ Sposób na morderstwo - 3 odcinki
2. The Frankenstein Chronicles - 1 odcinek
3. Lucyfer - 5. sezon (8 odcinków)
4. Manhunt - 1. sezon (8 odcinków)
5. Barbarzyńcy - 1. sezon (6 odcinków)
6. Brooklyn 9-9 - 43 odcinki
Październik?
W październiku zaczęłam kolejny semestr studiów i nie spodziewałam się, że znajdę tyle czasu na seriale czy książki. Pomiędzy tym udało mi się również dwa razy wyjść do kina na 25 lat niewinności i Greenland. Pierwszy film wspominam do teraz, był trudny i smutny, zaś drugi niespecjalnie mi się spodobał, mimo wielkich nadziei z nim związanych. Z filmów udało mi się także obejrzeć Netflixową nowość - historię Enoli Holmes, nadrobić Adwokata diabła, a także zrobić kolejny raz re-watch ukochanej Zielonej mili.
Jeśli chodzi o seriale, to kontynuowałam oglądanie Sposobu na morderstwo oraz Lucyfera, a także zaczęłam kilka nowych tytułów - Brooklyn 9-9, który sprawdza się idealnie na odstresowanie i poprawę humoru, Manhunt, który oglądałam z zapartym tchem, Barbarzyńcy, których historię pochłonęłam prawie że na raz, a także obejrzałam pierwszy odcinek The Frankenstein Chronickles i spodobał mi się na tyle, by kontynuować oglądanie w kolejnych tygodniach.
W przypadku książek miałam w tym miesiącu mix, jakich mało. Przeczytałam 4 reportaże lub też książki z gatunku literatury faktu - Jak umieramy, Żeby umarło przede mną, Będziesz siedzieć i Nazywają mnie Śmierć. W moje ręce wpadła również książka po angielsku, którą kilka lat wcześniej czytałam po polsku (The Silent Sister), thriller (Skradzione dziecko), tomik poezji (Róże...), zbiór esejów biograficznych pani Brett (Trudna miłość), książka popularnonaukowa (Atlas szczęścia), biografia Walta Disneya, trzy romanse (Drive, Solo i Księżniczkę), fantastyka (Tron Tyrana), a także literatura piękna (Nadchodzi chłopiec). Już dawien dawno nie skakałam tak pomiędzy gatunkami, ale wyjątkowo trudno było mi skupić się na jednym i potrzebowałam częstych zmian, co widać powyżej. Wam też się to zdarza, czy może macie kilka ulubionych gatunków i to ich się trzymacie?
Listopad?
Wśród moich planów czytelniczych na listopad są m.in. takie tytuły jak: Zła królowa, Rok 1984 czy Poza mną. Mam nadzieję, że wyjdzie ich o wiele więcej, a jednocześnie mam tę świadomość, że powoli zaczynają się kolokwia i na naukę będę musiała poświęcić nieco więcej czasu niż do tej pory.
Jak minął Wam październik? Co ciekawego czytaliście?
Fajny miesiąc, a serial Barbarzyńcy wypadł całkiem ciekawie! Podobno zamówili już drugi sezon.
OdpowiedzUsuńKurczę, super! Oby ten drugi sezon wyszedł jak najszybciej :)
UsuńZdecydowanie zazdroszczę wyników. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuń