Podsumowanie września!

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek //
Instagram: @zmu_booklover 

Ostatni miesiąc wakacji, ostatni miesiąc pracy i zaraz rozpoczynam rok akademicki. Z jakimi tytułami spędziłam wrzesień?

Przeczytane: 

1. Mindhunter - John Douglas (432 strony)

2. Wędrowny zakład fotograficzny - Agnieszka Pajączkowska (384 strony)

3. Małe Licho i lato z diabłem - Marta Kisiel (252 strony)

4. Zawód położna - Leah Hazard (320 stron)

5. Dla jej dobra - Ellen Marie Wiseman (456 stron)

6. Hurt/Comfort - Weronika Łodyga (424 strony)

7. Poławiacze dusz - Hanni Munzer (382 strony)

8. Saudyjka za kierownicą - Manal asz-Szarif (496 stron)

9. To, co zostawiła - Ellen Marie Wiseman (488 stron)

10. Someone else - Laura Kneidl (392 strony)

11. Dziwna i taki jeden - Meagan Brothers (352 strony)

12. Daisy Jones & The Six - Taylor Jenkins Reid (424 strony)

Liczba stron: 4 802

Dziennie: 160

Obejrzane:

a) filmy:

1. Prawdziwa jazda (2014)

2. Parasol bezpieczeństwa (2003)

3. Sześcioraczki (2019)

4. Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street (2007)

b) seriale:

1. Good witch - 21 odcinków

2. The Umbrella Academy - 2. sezon -10 odcinków 

3. Szkoła dla elity - 18 odcinków

4. Mindhunter - 1 odcinek

5. Ratched - 1. sezon (8 odcinków)

6. Chilling Adventures of Sabrina - 3. sezon - 8 odcinków

7. How to get away with murder - 1. sezon - 15 odcinków 

Wrzesień?

Pierwsza połowa miesiąca była u mnie pracowita i paradoksalnie wówczas czytałam więcej, niż na wolnym. Pracę skończyłam 19.09 i od tamtej pory głównie nadrabiałam seriale - obejrzałam niesamowitą historię o Mildred Ratched, trzeci sezon ulubionej Sabriny i pierwszy sezon polecanego Sposobu na morderstwo, w którym przepadłam! Żałuję tylko, że za ten ostatni zabrałam się przed samym rokiem akademickim, bo będę musiała go sobie bardziej dawkować, a nie mogę się doczekać kolejnych odcinków.

Przeczytałam 12 książek i jestem szczerze zaskoczona wynikiem, ponieważ sądziłam, że będzie to oscylować jakoś poniżej dziesiątki. Nie zmienia to faktu, że w ostatnie dni września nie spędziłam zbyt wiele czasu z książkami. 

Październik?

W październiku nie nastawiam się na dużo czytania. Bardzo bym chciała, ale po dzisiejszych zajęciach wiem, że będzie ciężko niezależnie czy zajęcia będą zdalne, czy stacjonarne. Nie spodziewałam się niczego innego, ale gdzieś tam tliła się nadzieja, że poczytam i pooglądam coś pomiędzy. 

Jak minął Wam wrzesień? Co ciekawego przeczytaliście?