czwartek, 7 maja 2020

493. Normalni ludzie

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek // IG: @zmu_booklover

Connell i Marianne znają się, choć w szkole dla siebie nie istnieją. Marianne to dumna bogaczka, odsunięta od społeczeństwa, zaś Connell jest jedną z gwiazd szkolnej drużyny piłkarskiej. Mama chłopaka sprząta w domu Marianne i dzięki temu ta dwójka nawiązała znajomość, która nie miałaby prawa narodzić się w normalnym życiu.

Po "Normalnych ludzi" sięgnęłam głównie za sprawą masy pozytywnych recenzji, zachwalania tytułu przez niemal wszystkich, którzy się z nim zetknęli. Autorka okrzyknięta została mianem Salingera XXI wieku i szczerze ubolewam nad tym, że tych popularnych opinii nie podzielam.

Muszę przyznać, że autorka tego bestselleru, Sally Rooney, zdeycdowanie ma własny styl, trudny do podrobienia. Narracja prowadzona jest w czasie teraźniejszym, często urywana w miejscu, w którym się tego nie spodziewałam. Zazywczaj następuje powrót do przeszłości, wspominki, w których często się trudno połapać ze względu na przeskoki w czasie między rozdziałami, po czym znów wracamy do przerwanej sceny, o której zdążyłam zacząć zapominać. Nie było to dla mnie dobre rozwiązanie i głównie przez to skakanie w czasie lektura niestety mi się dłużyła i czytałam ją z przerwami.

Akcja książki również ma pewne zawahania. Zaczyna się zupełnie niewinnie, spokojnie i powoli zaczyna rozkręcać na bazie rzeczy, które spotykają bohaterów w liceum. Z czasem jednak zaczęła ona zwalniać, następnie znowu się nakręcać i wydaje mi sie, że czytając ją ciągiem miałabym dobrą huśtawkę nastrojów.

Relacje między bohaterami są w tej książce wyjątkowo trudne, głównie za sprawą ich własnych emocji, różnych problemów rodzinnych czy też problemów z akceptacją. Miałam trudność ze wspieraniem i śledzeniem z zapartym tchem tego, co się u nich wydarzy, ponieważ nie mogłam do końca zrozumieć ich działań. Zbyt szybkie urywanie rozmów czy też całych scen nie pozwoliło mi ich przejrzeć, choć może wynikać to z mojego przywknięcia do płynnej narracji w "typowych" młodzieżówkach, oczywiście nie uwłaczając im.

Nie jest to książka zła, ponieważ autorka porusza wiele ważnych tematów, które postanowiłam przemilczeć, aby nie psuć nikomu przyjemności z czytania, jednak jestem zdania, że warto ją poznać. Przeskoki w czasie, różnice w tempie akcji tylko uwydatniają wiele problemów, z którymi stykają się obecnie młodzi ludzie, ale i nie tylko oni(!), dlatego pod tym względem "Normalni ludzie" to książka warta uwagi. Niestety specyficzny styl pisania i narracja nie podpasowały mi na tyle, by chcieć sięgać po inne książki tej autorki, choć ciekawi mnie adaptacja, nad którą prace już ruszyły.

Tytuł oryginału: Normal People
Autorka: Sally Rooney
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 304
Moja ocena: 6/10

6 komentarzy:

  1. Jestem coraz bardziej ciekawa, jakie wrażenie wywarłaby na mnie ta powieść. Na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ten tytuł mnie pozytywnie nie zaskoczył :(

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie to mogłabym ją przeczytać,nawet po to by wyrobić o niej własne zdanie. Z drugiej strony czuję się trochę do niej zniechęcona, bo akurat natrafiałam na opinie podobne do twojej,
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...