Od lewej: Chris, Vilde, Eva, Noora i Sana |
Pierwszy sezon SKAM opowiada o Evie, która niedawno zakończyła przyjaźń i próbuje się odnaleźć w szkole. Z biegiem czasu poznaje Noorę, Sanę, Vilde i Chris, które staną się dla niej najbliższe - na równi z jej chłopakiem, Jonasem. Dziewczyny tworzą grupkę, w której będą się wzajemnie wspierać, w każdej sprawie.
Główna bohaterka przez długi czas zadaje się tylko ze swoim chłopakiem i jego przyjacielem Isakiem, w czym nie widzi problemu. Dobry los stawia jej na drodze czwórkę innych "wyrzutków". Noora jest nową, ale uroczą i inteligentną dziewczyną o świetnym guście co do mody (jej outifity to marzenie!), Sana to cyniczna dziewczyna, która jest odrzucana z powodu wyznania, Vilde to dość naiwna dziewczyna pragnąca zaistnieć w szkole, a Chris jest po prostu sobą, co jest samo w sobie pokręcone. Dzięki tej przyjaźni życie Evy zmienia się nieodwracalnie, a na skutki...cóż, nie trzeba długo czekać. Zarówno te pozytywne, jak i negatywne.
Niestety Eva nie została moją ulubioną postacią w tym sezonie czy serialu. Podejmowane przez nią często lekkomyślne decyzje sprawiały wrażenie, że historia toczy się wokół dziecka, nie nastolatki. Mimo wszystko utożsamiłam się z nią w kilku wątkach i wraz z nią przeżywałam rozwój wydarzeń.
SKAM (z norw. wstyd) to nie jest przypadkowa nazwa serialu. Bohaterowie popełniają błędów, które są powodem do wstydu, jednak starają się je naprawić, tak jak to bywa w życiu. Nie zawsze coś idzie po naszej myśli, niejednokrotnie nałykamy się wstydu, jednak nie jest to powodem do zatrzymania się w miejscu! Żyjemy tylko raz, więc popełniajmy jak najwięcej błędów, bo tylko na nich jesteśmy w stanie się czegoś nauczyć.
Pierwszy sezon traktuje o lojalności i poszukiwaniu własnego ja.Ukazane postacie są zagubione i dopiero w z biegiem czasu udaje się im rozwinąć skrzydła. Chyba właśnie dlatego tak szybko zakochałam się w tym serialu. SKAM nie wplata wątków fantastycznych, nie poszukuje się tam seryjnego mordercy (bądź nie ucieka przed nim). SKAM idealnie odzwierciedla codzienność wśród nastolatków, pokazuje ich problemy i trudy dorastania, dlatego też zyskał taką sławę nie tylko w Norwegii, ale i na całym świecie. Ten serial nie jest nadzwyczajny, nieprzewidywalny czy wielce ambitny. Opisuje życie młodych ludzi, prawdziwe* historie, czym po prostu chwyta za serce i w łatwy sposób pozwala się utożsamić z bohaterami.
Odcinki są krótkie, bo w większości trwają po 15-20min, rzadko 30min, bądź więcej. Uważam, że jeśli lubicie obejrzeć czasem coś mniej ambitnego, ale o życiu, to ten serial was zachwyci.
Gatunek: dramat
Twórca: Julie Andem
Liczba odcinków w sezonie: 11
Liczba sezonów: 3 (wkrótce 4)
*według moich informacji reżyser wzorował się na prawdziwych historiach opowiedzianych przez 16- i 17-latków, z którymi rozmawiał
Tak bardzo opanował internet, że pierwszy raz o nim słyszę :) I raczej nie obejrzę, bo chyba już za stara na to jestem. Z seriali ostatnio oglądałam Nocnego recepcjonistę (dobry, ale bez szału, przereklamowany), zaczęłam Kroniki Shannary (zaskakująco w porządku) oraz Star Trek: Voyager (stare sf, puszczamy sobie z mężem po odcinku przed snem, żeby szybciej usnąć, serial ma ksywę usypiacz - nie jest zły, ale miejscami przeraźliwie nudny).
OdpowiedzUsuńUsypiaczy nie lubię :P
UsuńO Kronikach Shannary słyszałam, jednak póki co oglądam zbyt wiele seriali jednocześnie, by zaczynać coś nowego.
Nie słyszałam nic o tym serialu, więc chyba chodzę po innych Internetach niż reszta ludzkości :D Aczkolwiek mogłabym spróbować się z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńNa twitterze i facebooku, a także na kilku blogach czy yt widziałam informacje na jego temat ;) Mam nadzieję, że się spodoba!
UsuńKolejny serial, który musze koniecznie nadrobić!
OdpowiedzUsuńJak najszybciej ;)
UsuńSłyszałam o tym serialu ale nie dla mnie to tematyka ;)
OdpowiedzUsuńA szkoda :/
UsuńJa jestem na etapie "znaleźć i obejrzeć... kiedyś". ;) O serialu słyszałam same dobre opinie i wszyscy zgodnie twierdzą, że pierwszy to taki wstęp i dalsze sezony są o niebo lepsze. Te krótkie odcinki są dla mnie plusem, bo dzięki temu nie "zmarnujemy" za wiele czasu, zwłaszcza wtedy, gdy teoretycznie go nie mamy, bo powinniśmy robić coś innego. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Koneko z recenzje-koneko.blogspot.com
O kolejnych sezonach również wkrótce pojawią się notki i może to cię zachęci ^^
UsuńPozdrawiam!
Hmm.. jeszcze o nim nie słyszałam.. tyle jest tych nowości, że czasu nie zawsze starcza. Nie wspominając już o tych wszystkich kinowych hitach:)
OdpowiedzUsuńO tak, teraz coraz ciężej jest podzielić mi czas między książki i seriale, gdy tak wiele ciekawych filmów wychodzi.
UsuńPozdrawiam!