Dwadzieścia lat później Sam posypało się w życiu - nie ma pracy, z jej mężem się nie układa,a a do tego jej pies zaczyna chorować. Za namową przyjaciółki postanawia odszukać Francuza i przeprosić go za wieloletnie milczenie, mimo, że treść listów była bardzo podbudowująca. Z pomocą internetu odnajduje mężczyznę i na nowo zaczynają ze sobą korespondować...
Historia miłosna jaką przeżyła Smantha jest jedną z tych, jakie chce przeżyć każda z dziewczyn i kobiet. To nie tylko piękne chwile spędzone z ukochanym, ale i śliczna sceneria, którą autorka opisuje tak dobrze, że wystarczy zamknąć oczy i ma się wrażenie, że nagle przeniosło nas do niesamowitej Francji.
Autorka ma przyjemny i lekki sposób pisania, a książkę czyta się szybko. Fabuła jest ciekawa, a to, że (jak dowiadujemy się od samej autorki na początku) jest prawdziwa czyni ją jeszcze bardziej niewiarygodną i zachwycającą.
Książkę czytałam fragmentami i spędziłam przy niej mnóstwo świetnych chwil. Serdecznie polecam ją wszystkim romantyczkom, ale także i fankom obyczajówek. Jestem pewna, że odnajdziecie się w tej historii, a ona odnajdzie swoje miejsce w Waszych sercach.
Tytuł oryginału: Seven Letters from Paris
Autorka: Samantha Verant
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 367
Moja ocena: 8/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Idealna pozycja na lato, na wakacje - w sam raz do czytania podczas opalania :)
OdpowiedzUsuńO, ja jestem romantyczką, więc dla mnie chyba ta książka :)
OdpowiedzUsuńCzytam wszystko, co choć odrobinę nawiązuje do Paryża, więc tą książkę muszę koniecznie wpisać na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuń