niedziela, 14 stycznia 2024

Whistleblower

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
// Instagram: @zmu_booklover
 

Laurel Cates kocha pisać. Jest studentką dziennikarstwa i prawdziwą dumą napawają ją jej własne teksty, które trafiają do studenckiego czasopisma. Niestety trafia na temat-minę o trenerze futbolu, ukochanym ojcu chrzestnym chłopaków z drużyny, którzy próbują sprowadzić ją na ziemię i nie dopuścić do oczerniania ich ulubieńca. Jednym z nich jest Bodie St. James, którego przyszła kariera zawisła na włosku, wraz z karierą trenera. Na dodatek, pomiędzy Bodiem a Laurel zaczyna się rodzić uczucie, ale rzetelność dziennikarska Laurel nie pozwala jej na odpuszczenie tematu. Nawet jeśli będzie musiała stanąć sama przeciw całemu światu.

Jaka to była świetna lektura! Nie spodziewałam się, że wciągnie mnie od pierwszych stron, szczególnie że z opisu można domyślić się pobieżnego biegu fabuły. Autorka poprowadziła historię w taki sposób, by zrównoważyć i tematykę uczuciowo-emocjonalną, i wiodący wątek, jakim jest dziennikarskie śledztwo Laurel. 

Docelowe grupy odbiorcze tej książki to fani Young Adult i New Adult, ze względu na to, że bohaterami są studenci. Należy jednak mieć na uwadze to, że w książce pojawia się kilka trigger warning (TW), które u młodszych czytelników mogą wywołać niespokojne myśli. Trudno jest ostrzegać przed nimi bez spolerowania fabuły, jednak dla spokoju własnego sumienia wolę zaznaczyć, że w Whistleblower pojawia się m.in. tematyka gróźb, zastraszania i nadużyć seksualnych. 

Mimo poruszonej tematyki książka jest lekka i z łatwością można przeczytać ją w jeden wieczór. Kate Marchant zrównoważyła wątek romantyczny z wątkiem dziennikarsko-detektywistycznym, przez co nie przytłacza odbiorcy jednym z nich, zaniedbując przy okazji drugi. Szczególnie przy poruszaniu tematyki, jaką nam zaserwowała autorka, niemożliwe byłoby skupienie się na relacji między Laurel a Bodiem i zupełne spłycenie działalności dziewczyny i ogromu trudności, z jakimi się mierzyła. Dlatego też cieszę się, że autorka odnalazła równowagę, a ja mogłam się delektować lekturą, mimo niełatwej problematyki.

Początkowo nie zwróciłam uwagi na to, że pierwotnie opublikowana została na Wattpadzie i szczerze mówiąc, gdyby nie napis na okładce, to nie wiedziałabym o tym do dziś. To dopracowana historia, którą chętnie się czyta i ciężko jest się oderwać, więc nijak nie kojarzy mi się z dziełem kogoś, kto stawia swoje pierwsze kroki w świecie autorskim. Wypatruję kolejnych książek tej autorki, a Wam serdecznie polecam rozejrzeć się za Whistleblower.


Tytuł oryginału: Whistleblower

Autorka: Kate Marchant

Wydawnictwo: Insignis

Liczba stron: 448

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu!


I Współpraca recenzencka z Wydawnictwem I

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...