Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Szesnastoletnia Kaye to koczowniczka, która wraz z niodpowiedzialną matką i jej zespołem rockowym zmienia miejsce zamieszkania częściej, niż by chciała. Przypadkiem wracają w rodzinne strony, gdzie miały osiąść na dłużej, jednak w życiu Kaye dopiero zaczynają się problemy. Młoda dziewczyna staje się pionkiem w grze pomiędzy dwoma zacielke walczącymi królestwami elfów i chcąc nie chcąc zostaje wplątana w walkę, która może nie skończyć się dla niej pozytywnie.
"Zła królowa" była małym zaskoczeniem w porównaniu z serią "Okrutny książę". Początkowo miałam problem z wczuciem się w historię, choć wspomniana elfia seria jest jedną z lepszych, jakie czytałam. Tym razem autorka postanowiła nieco spokojniej zacząć serię, co nie od razu uznałam za plus książki.
Historia Kaye ma swoją magię, aczkolwiek początek był dość specyficzny i nie zapowiadał najlepiej całej serii. Całe szczęście po upływie stron Holly Black odzyskała dawny rezon i zapełniła fabułę kolejnymi zwrotami akcji. Jestem niesamowicie ciekawa kolejnych tomów, bo coś czuję, że fabuła będzie tam jeszcze ciekawsza!
Kolejna elfia seria w wykonaniu Holly Black została rozpoczęta, ale ja, o dziwo, nie czuję zmęczenia tymi treściami. Elfy pokazują lepsze i gorsze strony, pokazują swoją wspaniałość i doniosłość, na równi z okrucieństwem i szyderą. Mimo wszystko poznawanie ich świata jest ciekawe i z trudem odrywam się od lektury, dlatego najchętniej od razu porwałabym kolejne tomy, by zaszyć się z dala od sesji i w spokoju je czytać.
Kaye to rezolutna dziewczyna, o której dobrze się czyta, jednakże nie jest bohaterką, z którą mogłam się utożsamić. Ta książka oryginalnie została wydana kilkanaście lat temu, na dobrą dekadę przed "Okrutnym księciem" i widać tutaj mankamenty w nieco słabszym kreowaniu postaci, w porównianiu z nowszymi tytułami. Na szczęście przez kolejne lata pisania Holly Black rozwinęła pióro i bohaterowie jej kolejnych książek są barwni i wywołują wiele emocji.
"Zła królowa" to tytuł, który odrywał mnie od nauki, i z którym spędziłam miłe chwile. Jest ciekawy, pełen elfiej magii i różnych zwrotów akcji, aczkolwiek nie podbił mojego serca. Liczę, że stanie się to w kolejnych tomach, które już niedługo pojawią się w księgarniach!
Tytuł oryginału: Tithe
Autorka: Holly Black
Seria: Elfy Ziemi i Powietrza (#1)
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 304
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
Dużo słyszałam zarówno o "Złej królowej", jak i serii "Okrutny książę" jednak zupełnie nie ciągnie mnie do tych powieści, bo nie wpisują się w mój gust czytelniczy.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, ale rozumiem - nie ma się co zmuszać, na rynku jest wiele wspaniałych książek :)
Usuń