Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek |
"Jeżeli stosujemy przemoc, jako środek mający prowadzić do celu, cel ten czasami się zmienia lub nigdy nie zostaje osiągnięty"
Obozy koncentracyjne słusznie kojarzą się z czasami drugiej wojny światowej, jednak to nie na gruncie nazistowskiej ideologii powstały. I choć Hitler zgotował światu wiele zła, to pierwszy obóz powstał nie z jego ręki, ale w czasie, gdy Adolf Hitler miał dopiero siedem lat i w dodatku poza Europą. Obozy nie zakończyły swojej racji bytu po wojnie, wiedzieliście, że działają do dziś?
"Noc, która się nie kończy. Historia obozów koncetracyjnych" to nie jest przyjemna lektura, która zabrała mi jeden wieczór. Nad tym tytułem siedziałam dłuższy czas nie mogąc pojąć jakim cudem ludzie ludziom zgotowali taki los i dlaczego te obozy wciąż funkcjonują, jednak uważam, że w stu procentach warto zapoznać się z tematem, szczególnie gdy wie się o tym niewiele.
"Była to eksterminacja. Jedynym pokojem, do jakiego mogła doprowadzić był pokój pustyni i grobu"
Przybywając do obozu zazwyczaj nie wiesz za co, możesz się tylko domyślać. Cierpisz, znosisz krzywdy fizyczne, jak i psychiczne, nie tylko z racji tortur, ale i nagłego zamknięcia. Pracujesz, głodujesz i nawet nie wiesz czy kiedykolwiek uda ci się jeszcze spotkać z rodziną, czy może umrzesz na terenie obozu i nie dowie się o tym nikt.
"Ludzie są zazwyczaj przetrzymywani ze względu na swoją tożsamość rasową, kulturową, religijną lub polityczną, nie zaś jako sprawcy przestępstw podlegających ściganiu"
Tytuł oryginału: One Long Night. A Global History of Concentration Camps
Autor: Andrea Pitzer
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 480
Moja ocena: 8/10
Myślę, że to lektura dla bardziej ambitnych... A tych mam chwilowo za dużo na głowie!
OdpowiedzUsuńWszystko rozumiem ;)
UsuńTo książka, którą młodzi powinni czytać, jako przestrogę na przyszłość, aby pamięć o tych strasznych czasach nigdy nie umarła i nigdy się nie powtórzyła.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
Usuń