sobota, 13 września 2014

82. Freak city

Polacy, szczególnie nastoletni są z reguły mało tolerancyjni. Jeśli przechodzi osoba o ciemniejszym kolorze skóry od naszego nazywamy ją czarnuchem lub murzynem. Jeśli przejeżdża obok nas na wózku inwalidzkim osoba niepełnosprawna nazywamy ją kaleką. Przykładów jest więcej jak np. osoby z niepełnosprawnością intelektualną od zawsze były i już chyba będą wyzywane od daunów i debili, a przecież każdemu mogło się to przytrafić. Równie wielkim powodem do żartów jest widok osób głuchoniemych porozumiewających się między sobą językiem migowym, ale dlaczego? Jestem pewna, że to wszystko jest spowodowane chęcią "popisu" przed koleżankami, czy kolegami, ale ja tego nie rozumiem. Gdy widzę takie dzieciaki, które wyśmiewają się z chorych osób mam ochotę podejść i bardzo porządnie walnąć ich w te puste łby. Dlaczego one nie rozumieją, że one również mogły być chore i to z nich można byłoby stroić sobie żarty? 

Książka "Freak city" to opowieść o piętnastoletnim chłopaku o imieniu Mika, który próbuje się pozbierać po rozstaniu z ukochaną Sandrą. Oczywiście jak to chłopak* zamiast dać dziewczynie spokój i zastanowić się co zrobił źle, to zaczyna ją śledzić. W ślad za Sandrą i jej przyjaciółkami trafia do kawiarni o nazwie Freak city. Nie jest to typowa kawiarnia, bo czy w każdej panuje całkowita ciemność, a obsługa jest niewidoma? Za bardzo na klubach się nie znam, ale chyba nie. Atmosfera panująca w Freak city pozwala "zdrowym" ludziom wczuć się w rolę osób niewidomych.
W tym miejscu Mika poznaje głuchą Leę. Dziewczyna jest piękna, a chłopak zaczyna pałać do niej wielką sympatią...

„Zawsze myślałam, że spadające gwiazdy brzmią jak tłuczone szkło...”


Książka podobała mi się, gdyż jest jedyna w swoim rodzaju i niesamowicie czaruje, aczkolwiek jest trochę zbyt przewidywalna. 
Fajną sprawą było to, że narratorem był chłopak, z czym rzadko się spotykam. Mimo swoich (w większości głupich) decyzji i zgrywanie rozkapryszonego dzieciaka przypadł mi do gustu. 
Równie fajnymi i zabawnymi bohaterami byli jego przyjaciele i siostrzyczka, której niektóre teksty powalały na kolana. Najcudowniejszym bohaterem była Lea, chociaż tak mniej więcej pod koniec książki podczas pewnej kłótni pomiędzy nią a Miką nie mogłam zrozumieć jej toku myślenia i straciła u mnie trochę punktów, ale i tak jest świetna. 

Akcja płynie w miarę prędko, a styl pisarki bardzo mi się spodobał, chociaż jak wspomniałam wiele momentów było do przewidzenia, co było trochę denerwujące. 

Pozdrawiam
K.

Moja ocena: 7/10

Tytuł oryginału: Freak city
Autor: Kathrin Schrocke
Wydawnictwo: Dreams
Liczba stron: 223


*żartuję, bo ja do chłopaków nic nie mam :p

10 komentarzy:

  1. Hm.. Dość przekonywujące. Może kiedyś przeczytam :) Ale najpierw to chcę się uporać z tym, które idą na mojego bloga, a mam tego koło 40 książek do ogarnięcia, z czego parę jest z dwóch różnych bibliotek, więc czas na oddanie też goni. [ Kraina Książek ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha sama mam z biblioteki ok 20 wypożyczonych i jeszcze jakieś 50 własnych nie przeczytanych, ale wciąż kupuję i wypożyczam kolejne. :D

      Usuń
  2. Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać - co Ty za głupstwa opowiadasz? Polacy są nietolerancyjni? Wyśmiewają się z kalek i murzynów? Z kim Ty się zadajesz! Ja jeszcze nigdy nie spotkałam osób, które by reprezentowały sobą to, co Ty tu opisujesz. A telewizja kłamię, uwierz mi. Ludzie usłyszą gdzieś w TV, że jesteśmy nietolerancyjni i uważają, że to prawda... Przykre, że tak nisko oceniasz Polaków, w końcu sama jesteś Polką i mówisz, że MY się wyśmiewamy, szydzimy. Naprawdę przykre. Przepraszam raz jeszcze, jestem bardzo przewrażliwiona na tym punkcie, ale każdy może mieć swoją opinię...
    Książkę czytałam i nawet mi się podobała. Niesamowicie wciąga i w ciekawy sposób opisuje świat ciszy :)) Choć główny bohater jest niezwykle zmienny w uczuciach, a historia rzeczywiście jest przewidywalna ^^
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że tak to oceniłaś, ale taka prawda. Nie raz podczas jakiś szkolnych wyjść, np. do Domu Kultury spotykaliśmy tam chore osoby i były one wyszydzane. :/ Sama jestem Polką i naprawdę wstyd mi, że są w naszym społeczeństwie osoby, które potrafią się tak głupio zachowywać. Chociaż to nie zmienia faktu, że oni nie są całym społeczeństwem, a jego częścią i nie wszyscy mieszkańcy Polski są tacy. Cieszę się, że nie spotkałaś się z wyśmiewaniem innych osób, ale ja spotkałam wielokrotnie i wiem, że takie sytuacje mają miejsce.
      Każdy ma prawo mieć swoją opinię, ba powinien się wypowiadać i cieszę się, że ty swoją opinię tutaj wyraziłaś. :)
      Książka jest fajna to prawda, a co do Miki to racja. Denerwowało mnie to Sandra-Lea-Sandra-Lea-Sandra...
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń
  3. Marzenka P., Ty z kolei idziesz w drugą skrajność. Bywamy nietolerancyjni, wystarczy pójść na mecz piłkarski, by zobaczyć jak to wygląda od wewnątrz. Może nie przodujemy w tym aspekcie na świecie, ale czasem naprawdę złość człowieka trafia, gdy widzi jacy ludzie w naszym kraju potrafią być podli i głupi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, Polacy (szczególnie na meczach) potrafią być nietolerancyjni, ale może błędnie to opisałam, że tak strasznie "źli" jesteśmy, chociaż opisane przeze mnie sytuacje podałam na podstawie tego, co zauważyłam lub usłyszałam.

      Usuń
  4. Jakoś nie wydaje mi się, by nietolerancyjność w naszym kraju była na jakimś wyróżniającym się poziomie. Nie ma takiego miejsca, by ona zwyczajnie nie istniała. Wszędzie są ludzie stojący po jednej i drugiej stronie. Kwestia pecha, jeśli się trafia na debili. Szufladkowanie nas w jakikolwiek sposób wydaje mi się krzywdzące, ale to tylko moje zdanie.

    Co do książki, to treść wydaje mi się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może faktycznie mam pecha, skoro trafiłam na takie osoby. Zauważyłam, że mój tekst wzburzył parę osób, więc przepraszam za to, że kogoś mogłam urazić. Problem w tym, że (jak napisałam powyżej w komentarzu) wszystkie podane przykłady podałam z własnego doświadczenia i na ich podstawie tak to oceniłam. Może faktycznie te głupie teksty słyszy się jedynie z nastoletnich ust i niepotrzebnie pisałam tak ogólnikowo o Polakach.

      Usuń
  5. Słyszałam o książce, ale raczej że jest dość słaba, jednak w sumie tematyka mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od opinii :p Ja przed kupnem też czytałam, że jest słaba, ale coś mnie skusiło i kupiłam. Teraz oczywiście nie żałuję zakupu.

      Usuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...