Tak jak chyba wszyscy znam nazwisko Picassa, wspaniałego artysty, którego sztuka niesie się szybciej, niż wymawia nazwisko. A zdawaliście sobie sprawę z istnienia kobiet, które omotał swoim czarem? I które trzymał przy sobie na uwiązaniu emocjonalnym?
Jedną z nich była Dora Maar. Henrietta Theodora Markovitch była pół Chorwatką i pół Francuzką, jedynaczką we własnym świecie, której okiem i językiem był aparat fotograficzny.
Była uzdolnioną fotografką i malarką, a także muzą i kochanką Pabla Picassa. I to ta ostatnia rola na tyle położyła cień na jej reszcie życia, że poddała się jej i zrezygnowała z aparatu i „własnego ja”.
„Mogłam być kimkolwiek, skoro nie pozwalali mi być tym, kim jestem”
Slavenka Drakulić w swej historii przytoczyła nam zapiski Dory Maar, skrzętnie ukrywane przed światem. Ten notes jako jedyny spisała po chorwacku, w którym mówił jedynie jej ojciec - z całą resztą rozmawiała po francusku. I wydaje mi się, że sekret tej historii nie polega na relacji z Pablem, a tragizmie i żalu o to, że pozwoliła Minotaurowi przejąć kontrolę nad swoim życiem i „językiem” fotografii.
Dorę Maar poznałam z tej historii i dzięki temu była dla mnie czystą kartą, powoli zapisywaną przez własny dziennik. Była małą dziewczynką mieszkającą w Argentynie, nastolatką poznającą artystyczny świat Francji, silną i charakterną kobietą stłamszoną przez „uwiązanie emocjonalne” do mężczyzny w wieku swego ojca.
„Młodość ma swoje atuty: jednym z nich jest siła, aby zacząć od początku, a drugim - wiara w przyszłość”
Jej historia jest zarówno przestrogą, jak i inspiracją. Najsmutniejsze zdaje się być to, że Dora zdawała sobie cały czas sprawę z tego jak należy postąpić, by się odciąć od swojego Minotaura, a i tak przy nim trwała.
Ta książka była moim drugim zetknięciem z piórem Drakulić i jak wcześniej - nadzwyczaj udanym. Życie Dory zostało zrekonstruowane na tyle dobrze, by ją poznać i ocenić, ale i zrozumieć jej motywację.
Tytuł oryginału: Dora i Minotaur: Moj život s Picassom
Autorka: Slavenka Drakulić
Wydawnictwo: Biblioteka Słów
Liczba stron: 232
Moja ocena: 8/10
I Współpraca recenzencka z Wydawnictwem I
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)