Podsumujmy czerwiec!
Przeczytane:
1. Wojna umarła, niech żyje wojna - Ed Vulliamy (520 stron), 9/10
2. Wiek ludobójstwa - Bernard Bruneteau (224 strony), 7/10
3. Rohingya. Kim są prześladowani muzułmanie z Birmy? - Michał Lubina (134 strony), 8/10
4. Najważniejszy wrzesień świata - Marek Rabij (240 stron), 8/10
5. Cyber kontra real - Jarema Piekutowski (344 strony), 3/10
6. Oryginał - Brandon Sanderson (196 stron), 7/10
7. Ten wieczny mrok - Kate Pentercost (336 stron), 6/10
8. W tych szacownych murach- Marie O'Regan (400 stron), 3/10
9. Pola śmierci - Haign Nor (480 stron), 8/10
10. Nowy projekt Maggie - Lucy Score (528 stron), 10/10
11. How does it feel? - Jeneane O’Riley (352 strony), 3/10
12. Flirtation or faceoff - Leah Brunner (320 stron), 8/10
13. Oni nie skrzywdziliby nawet muchy - Slavenka Drakulić (240 stron), 9/10
14. Zakon Rozbitej Soczewki - Brandon Sanderson (288 stron), 5/10
15. Mroczna strona - Jennifer Lynn Barnes (368 stron), 8/10
16. Nacisk śruby - Henry James (424 strony), 2/10
17. Jakbyś kamień jadła - Wojciech Tochman (152 strony), 8/10
18. Foul Heart Huntsman - Chloe Gong (560 stron), 8/10
19. Klątwa bogów. Oszustwo - Jaymin Eve (320 stron), 3/10
Liczba stron: 6 426
Średnia ocen: 6,47
Obejrzane:
a) seriale:
1. Dr House - 3 odcinki
2. Criminal Minds - sezony 10-12 (66 odcinków)
b) filmy:
1. Weteranka (2024)
Czerwiec?
Nareszcie wolne! Mam za sobą większość podwójnej sesji, oddanie pracy magisterskiej, odkucie się z czytelniczego dołka. Czerwiec był równie intensywny, co wcześniejsze miesiące. Nie zwolniłam z ilością aktywności, a nawet ich sobie dokładałam. Jednocześnie udało mi się znaleźć czas na odpoczynek, za co jestem sobie wdzięczna.
Przeczytałam wiele dobrych historii i, co najważniejsze, starałam skupić się na wyczytywaniu historii z własnej biblioteczki. Do tego kontynuowałam rewatch Criminal minds i House'a oraz obejrzałam jeden film.
Jak minął Wam czerwiec?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)