wtorek, 15 marca 2022

551. Podziemie pamięci

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover


Bezimienna wyspa, na której życie toczy się spokojnym torem, choć co jakiś czas znikają z niej różne przedmioty. Z pamięci wymazywane są kapelusze, wstążki, perfumy czy róże. Mieszkańcy zmuszeni są do zapominania tych rzeczy, a na niepokornych czyha policja pamięci. A pomiędzy tym wszystkim są nasze dwie bohaterki - młoda pisarka oraz bohaterka jej powieści - niema stenografka. 

"Podziemie pamięci" było moim pierwszym zetknięciem z piórem Yoko Ogawy, rozsławionej u nas za sprawą "Ukochanego równania profesora". Zaczynając lekturę nie wiedziałam więc czego się spodziewać, dlatego też podeszłam do niej bardzo neutralnie, co w mojej opinii było najlepszym możliwym rozwiązaniem. 

Jest to krótka lektura, aczkolwiek dość wymagająca i skłaniająca do refleksji. Czytałam ją szybko, ze względu na objętość, ale i jednocześnie odpływałam zastanawiając się jak wyglądałoby moje życie na takiej wyspie. Czy poradziłabym sobie z utratą poszczególnych przedmiotów? Czy starałabym się mimo wszystko o nich pamiętać? Zdecydowanie nie chciałabym żyć w takim świecie, gdzie co chwile wymazywane są dość znaczące i ważne dla mnie przedmioty.

Pióro pani Ogawy jest lekkie, minimalistyczne i wolne od niepotrzebnych ozdobników. Świat kreuje w prosty sposób, bo samo przesłanie jest na tyle silne, że nie potrzebuje wymyślnych miejsc czy bohaterów. Na kartach przewija się kilka postaci, zostawiając wiodące role dla pisarki i scenografii oraz dla pogłębiającej się cenzury stosowanej wobec mieszkańców wyspy. 

"Podziemie pamięci" to idealny przykład literatury pięknej, która zachwyca swoją prostotą i ujmuje fabułą, czym zmusza odbiorcę do zastanowienia się nad własnym losem czy otoczeniem. W pewnym sensie jest to historia utopijnego świata, gdzie najwyższym dobrem jest pamięć, jednak jak mówić o idealnym miejscu, gdy ta pamięć jest stopniowo odbierana. 

W tej historii zachwyciła mnie zarówno oszczędność w jej poprowadzeniu, jak i celowe, bądź niecelowe wymuszenie na odbiorcy zadumy nad własnym życiem. Z miłą chęcią sięgnę po pozostałe książki autorki, ponieważ już po zapoznaniu się z tym tytułem wiem, że będą utrzymane na wysokim poziomie. 


Tytuł oryginału: Hisoyaka na kessho

Autorka: Yoko Ogawa

Wydawnictwo: Tajfuny

Liczba stron: 288

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję księgarni Taniaksiazka.pl!

#bloggujezTK

1 komentarz:

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...