piątek, 27 marca 2015

PRZEDPREMIEROWO: 111. Girl Online


"Czasem trzeba stanąć twarzą w twarz ze swoim strachem, żeby zrozumieć, że tak naprawdę nie ma się czego bać." 

Penny to zwyczajna nastolatka jakich wiele. Pomijając to że ma duże skłonności to robienia z siebie pośmiewiska na każdym możliwym kroku. Jest, jak sama siebie nazywa, Międzynarodową Mistrzynią Kompromitacji, która jeszcze na dodatek ma od niedawna paraliżujące ataki paniki, z którymi ciężko się żyje. Oprócz tego Penny ma pewien sekret: prowadzi anonimowego bloga, w którym opisuje swoje życie i o którym wie jedynie jej najlepszy przyjaciel, Elliot.
Podczas wyjazdu do Nowego Jorku dziewczyna poznaje Noah, przystojnego gitarzystę, który bardzo dobrze ją rozumie. Całą ich znajomość dokładnie opisuje na swoim blogu.
Niestety Noah ma sekret. Sekret, który może zniszczyć i Girl Online i życie Penny.

Co mnie zdziwiło w Penny? Bohaterka nie jest wyidealizowana jak to bywa często w książkach, nie jest strasznie mądra, ani tak ładna, że mogłaby być modelką. Jest z-w-y-c-z-a-j-n-a, czyli taka jaka powinna być. A co do jej żenujących  wpadek to WOW po raz pierwszy od dawien dawna czytam o kimś, kto ma w życiu jeszcze większego pecha niż ja sama.

          "(...)-Mówiłem ci, że dobrze pójdzie - przypomina zadowolony z siebie Elliot.
-Co dobrze poszło? - pyta mama, wracając do stołu.
-Nic - odpowiadam.
-Titanic. Na dno - mówi Elliot."

Książka wciąga i miło się ją czyta pomimo tego, że często jest dość przewidywalna. Żałuję, że tak szybko ją skończyłam, bo pomaga się odprężyć i przede wszystkim rozśmiesza człowieka.

Bardzo spodobał mi się język, którym posługuje się Autorka. Mimo, że jest młodzieżowy to jestem pewna, że książka nie ma górnej ani dolnej granicy wiekowej i rozbawi duże grono niezależnie od wieku.
Często czytam książki, w których język młodzieżowy jest na siłę wprowadzany lub autor próbuje nim pisać, chociaż przykro mi to stwierdzić, ale nie ma o tym zielonego pojęcia i wypowiedzi bohaterów są sztuczne i nudne. Zoella jest młodą kobietą i jeszcze nie dawno była przecież tą szesnastolatką, więc wie jak mówią osoby w tym wieku i wypowiedzi bohaterów dzięki temu były bardzo wiarygodne.

Jeszcze Autorce chciałabym poświęcić kilka słów. Z tego co czytałam w internecie różne opinie to na książkę czekają w dużej mierze fani tej dziewczyny, która by the way jest youtuberką i to dość znaną. Ja pierwszy raz o niej usłyszałam jak dostałam książkę, ale widziałam ostatnio kilka jej filmików i ona zaraża optymizmem, więc możliwe, że zostanę stałym widzem.

Wracając do książki to serdecznie ją polecam wszystkim, bo jak pisałam raczej nie ma tam jakiś określonych lat, ale przede wszystkim nastolatkom, którym chyba najłatwiej i najprzyjemniej będzie czytać o sobie.

Tytuł oryginału: Girl Online
Autor: Zoe Sugg
Seria: Girl Online (#1)
Wydawnictwo: Insiginis
Liczba stron: 365
Moja ocena: 10/10
***
Książka bierze udział w wyzwaniach OkładkoweLove i Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+2,1cm)

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis!

PREMIERA: 8.04.2015r!

12 komentarzy:

  1. Często ostatnio słyszę o tej książce, głównie dobrego i z każdą recenzją mam coraz większą ochotę na jej przeczytanie :)

    http://k-siazkowyswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam póki co same średnie opinie, a Twoja bardzo się od nich różni. Chciałabym spróbować i móc sama ocenić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam ją przeczytać od pierwszej chwili gdy ją zobaczyłam w zapowiedziach w Empiku *.*

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka wydaje sie interesująca, mimo, ze tytuł za bardzo mnie nie przyciąga. Za to opis i twoja recenzja już tak :D Narobiłaś mi ochoty :D obs :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam i spodobała mi się, chociaż słyszałam o pewnych wątpliwościach co do autorki i ghostwritera :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zoellę oglądam sobie od czasu do czasu, jak usłyszałam że wydaje książkę, bardzo jej kibicowałam. Więc mimo, że nie lubię tego typu książek, tę chyba przeczytam:) Zobaczymy, mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo słyszałam wielokrotnie, że styl w jakim pisze jest bardzo lekki i łatwo się czyta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie Zoe pisze tak lekko, młodzieżowo, więc mam nadzieję, że się nie zawiedziesz. ;)

      Usuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...