poniedziałek, 9 marca 2015

106. Bezczelna


Magda jest dziewiętnastolatką, która już od pierwszej strony pokazuje Czytelnikowi, że to czy przeczyta książkę, czy nie jest jej zupełnie obojętne, a kiedy się już na to zdecyduje to i tak dziewczyna pokazuje pazurki i jest mocno złośliwa. Ale jednak coś do niej ciągnie. Dziewczyna od chwili ukończenia matury wyprowadziła się od matki , która przez całe życie wytykała jej jakim jest okropieństwem, nie dała jej miłości, jak na matkę przystało, a w pewnym momencie zaczęła się znęcać nad nią fizycznie, przez co z pewnością można zrozumień arogancję głównej bohaterki. Nie jest na pewno Kopciuszkiem, który czeka w oknie na księcia, bo tych stanowczo od siebie odtrąca.
Zamiast studiować tak, jak jej przyjaciółka Dominika, Magda rzuca naukę i postanawia zacząć poszukiwania pracy, by nie pasożytować wiecznie na dość zamożnej koleżance, która i tak zdołałaby je utrzymać. Jednak jak można się spodziewać jej bezpośredniość nie gwarantuje jej szybkiego znalezienia pracy, więc kiedy okazuje się, że wiceprezes dużej firmy informatycznej przyjmuje ją za dość duże pieniądze jest ona wniebowzięta. Ale czy droga jej kariery okaże się usłana różami?
"Bezczelna" jest debiutem pani Martyny Kubackiej, co mnie szczerze zdziwiło, bo książka była fenomenalna. W ostatnim czasie coraz częściej wśród debiutów odnajduję różne perełki i to mnie bardzo cieszy. 
Styl autorki jest lekki, akcja pędząca, a bohaterzy dobrze wykreowani. Szczególnie główna bohaterka, którą pomimo tej całej farsy 'uwaga-mam-cięty-język-a-jak-się-zbliżysz-to-go-użyję' szczerze pokochałam. Nie wiem, czy się z nią w pełni utożsamiłam, ale często jest tak, że to co myślę mówię, mimo, że nie zawsze jest to dobre, ale moja opinia moje myśli=mam prawo je wyrażać. 

Cała historia wydawała mi się być od początku do bólu przewidywalna, ale niech Was to nie zwiedzie, bo praktycznie wszystko co mi się wydawało, że będzie tak i tak było całkiem inaczej. Dlatego jeszcze raz się zdziwiłam, że to jest debiut. Ale mam nadzieję, że autorka już coś pisze, bo porywam kolejne powieści jako pierwsza! 

Książkę uważam za wartą przeczytania i mam nadzieję, że nie zwiedzie Was tytuł, bo mimo swojej bezczelności i arogancji, Magda jest dzieckiem, które w życiu nie zaznało miłości i to się na niej teraz odbija. "Bezczelną" pochłonęłam jednym tchem nie mogąc się od niej oderwać choćby na chwilę w obawie, że kolejne strony wyparują. Historia sprawia wrażenie płytkiej, oklepanej opowiastki z motywami bajkowymi, ale wierzcie lub nie to tylko pozory, a pozory mylą! 
Książkę polecam szczególnie tym, którzy mają dość ckliwych opowieści o miłości od pierwszego wejrzenia, bo ten Kopciuszek chodzi w trampkach i nie da sobie w kaszę dmuchać! :P

Tytuł oryginału: Bezczelna
Autor: Martyna Kubacka
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 304
Moja ocena: 9/10
***
Książka bierze udział w wyzwaniach OkładkoweLove i Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (+1,8cm)

Za możliwość poznania historii Magdy serdecznie dziękuję autorce!

13 komentarzy:

  1. Ciekawe, w końcu coś bez cukierkowego Kopciuszka w opałach! :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam. I już mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. książka może mnie zaciekawić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę się wybrać do sklepu.. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę czytałam i szalenie mi się spodobała. Teraz czekam na kolejne powieści autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również czekam. :P Mam nadzieję, że będą równie dobre i lepsze!

      Usuń
  6. Nie lubię bezczelnych bohaterek ale skoro ta ma w sobie "to coś" to muszę poszukać książki :D

    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Czasem przewidywalne powieści ratuje główny bohater/bohaterka i chyba tu tak jest, z checią poznałabym debiut pani. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...