Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek Instagram: @zmu_booklover |
Roxy to łowczyni duchów, która ma niesamowicie trudną misję. W ciągu 449 dni musi wysłać 449 zbiegłych dusz z powrotem do krainy umarłych. Poza tą, niemal niewykonalną misją, wciąż szuka zaginionego brata. Dodatkowo ma na głowie tajemniczego nieznajomego, który utracił pamięć i trop, który prowadzi przez kolejne miasta Europy.
Już od pierwszych zapowiedzi nie mogłam się doczekać poznania historii Roxy. Z autorskiego duetu znam pióro pani Kneidl i bardzo lubię. Jej seria Someone jest bliska mojemu sercu, zarówno przez humor, jak i kreację bohaterów, dlatego też zastanawiałam się jak wypadnie w książce fantastycznej.
Choć fabuła z miejsca mi się spodobała - kto nie chce poczytać o zbiegłych duszach? - to akcja książki toczyła się dość mozolnie. Miałam małe problemy z wczytaniem się w tę historię i polubieniem bohaterów. Najlepiej wypadła dwójka pierwszoplanowych bohaterów, reszta była, mam wrażenie, rozpisana tak na odczepne, aby coś było. Zabrakło mi lepszej kreacji, zarysowania różnorodności charakterów, a były do tego podstawy. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych tomach wypadło to nieco lepiej!
Główny wątek był ciekawie prowadzony, jednakże z upływem stron autorki zaczęły dodawać kolejne wątki, które stopniowo nakładały się na wiodący motyw i w pewnym momencie musiałam książkę odłożyć, by zastanowić się o czym tak naprawdę ona jest. Pomysł na fabułę jest świetny, aczkolwiek autorki do pierwszej części wrzuciły tak wiele wątków, że zastanawiam się co jeszcze czeka nas w kolejnych. Żałuję, że panie Iosivoni i Kneil nie skupiły się na zarysowaniu postaci lub dokładnym zarysowaniu świata, w którym żyje Roxy, tylko poszły w stronę sporej ilości zwrotów akcji. Z drugiej strony jednak staram się ten zabieg rozumieć, ponieważ kolejne części będą mieć prawdopodobnie innych bohaterów, dlatego też domyślam się, że świat z tomu na tom będzie lepiej przybliżany.
W ostatnim czasie rzadko sięgam po fantastykę, głównie z przekonania, że zaczynam z niej wyrastać i większość motywów już znam, przez co historie robią się przewidywalne. "Moc amuletu" pokazała mi, że nie do końca tak jest, autorkom udało się mnie w kilku kwestiach zaskoczyć, mimo wcześniejszych podejrzeń.
Jak wspomniałam wyżej, sięgnęłam po tę książkę z dwóch powodów - po pierwsze przez polowanie na duchy, zaś po drugie, ze względu na Laurę Kneidl. Jej pióro widać w tej książce, głównie za sprawą humoru i mimo obaw o to jak pójdzie jej w innym gatunku, udało jej się mnie zainteresować na tyle, bym wyczekiwała kolejnych części.
"Moc amuletu" to dobra historia, nieco przewidywalna i w pewnym stopniu zaskakująca. Nie była najlepszą fantastyką, jaką czytałam, ale miło spędziłam przy niej czas. Język i humor sprawiły, że czytanie tego tytułu upłynęło mi szybciutko, dlatego też teraz wyczekuję kolejnych tomów. Ma być ich aż sześć, więc ciekawi mnie jakie fabuły przygotował dla nas ten duet!
Tytuł oryginału: Schattenblick
Autorki: Bianca Iosivoni, Laura Kneidl
Seria: Midnight Chronicles (#1)
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 384
Moja ocena: 7/10
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu!
Fantastyka to mój ulubiony gatunek, ale ta wydaje się bardziej młodzieżówką, i przez to nie bardzo mam ochotę ją czytać.
OdpowiedzUsuńSięgnę po ten tytuł jak tylko skończę cykl Someone. :)
OdpowiedzUsuń