czwartek, 1 kwietnia 2021

530. Serce trolla

Parę słów o książkach - blog z recenzjami książek
Instagram: @zmu_booklover
 

Siedemnastoletnia Val ma sporo rzeczy na głowie i zupełnie nie spodziewa się, że życie pokomplikuje jej się bardziej. Jednakże zastanie własnego chłopaka i swojej matki w niedwuznacznej sytuacji sprawia, że grunt pod nogami jej się pali. Dziewczyna postanawia uciec w głąb Nowego Jorku, gdzie natrafia na trolla-alchemika, a także zostaje wplątana w świat elfów.

Druga część trylogii "Elfy Ziemi i Powietrza" podobała mi się nieco mniej niż pierwsza, aczkolwiek wciąż z miłą chęcią zagłębiałam się w elfie sprawy. Nie sądziłam, że Holly Black zdoła utrzymać moją uwagę i zaciekawienie w kolejnej już książce o elfach, a jednak!

Stylem pisania autorki zachwycam się za każdym razem, gdy sięgam po jej książki, dlatego też i w tej recenzji się powtórzę. Holly Black, mimo wciągania czytelnika w zupełnie nowy dla niego świat, jest w stanie przedstawić postaci i fabułę tak, by zaciekawić, a jednocześnie nie zdradzić wszystkich kart na samym wstępie. Jej książki cechuje humor, niecodzienne zwroty akcji i lekko śpiewny, nieco poetycki język wymieszany ze słownictwem nastoletnich bohaterów. 

Val to postać, która zaskoczyła mnie swoim temperamentem i dziką naturą. Współczułam jej i kibicowałam od samego początku. Chciałam też jej w jakiś sposób pomóc, aczkolwiek mogłam tylko poznawać historię zaserwowaną nam przez panią Black. Pozostałych bohaterów nie polubiłam na tyle, by chcieć im w jakiś sposób pomóc - autorka zbyt prędko nakręcała fabułę, by móc lepiej poznać większość z nich.

Nie była to książka bez wad, zdarzały się momenty, w których odkładałam ją i musiałam się zastanowić nad biegiem akcji. Na niewielkiej ilości stron pani Black zgotowała nam dużą dozę zwrotów fabularnych i to jest pewnego rodzaju minus całej historii. Zabrakło momentów zwalniania i uspokojenia nastrojów. 

Całe szczęście minusy tej książki nie wpływają na mój odbiór samej autorki. Należy pamiętać, że ta trylogia pierwotnie wyszła kilkanaście lat temu i mogą mieć miejsce błędy, które na szczęście zostały przepracowane w "Okrutnym księciu" i kolejnych tomach. Czytając "Serce trolla" starałam się pamiętać o tym, że książka nie jest nowinką, która ledwie wyszła od pióra autorki, ale książką, która liczy już szesnaście lat. 

"Serce trolla" ma na swoim koncie mniejsze i większe niedociągnięcia, ale mimo tego będę polecać ten tytuł, jak i pierwszy tom, ponieważ świat elfów zdecydowanie mnie porwał i miło go wspominam. 


Tytuł oryginału: Valiant

Autorka: Holly Black

Seria: Elfy Ziemi i Powietrza (#2)

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 288

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawcy!

3 komentarze:

  1. Nie jestem fanką Holly Black. Przeczytałam Okrutnego księcia i mnie nie zachwycił. Nie jestem pewna czy w ogóle skończę tamtą serię, nie mówiąc już o zaczynaniu innej tej autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem! Holly Black, jak każdy autor, ma rzesze fanów i mniej zachwyconych odbiorców ;)

      Usuń
  2. Osobiście miałam okazje czytać "Las na granicy światów " też bardzo mi się podobała, ale serce trolla mam na liście ale trochę dalej :(

    OdpowiedzUsuń

Skoro jesteś już tutaj to naskrob dla mnie parę słów o recenzji/książce. Dziękuję ♥ Motywuje mnie to do dalszego pisania. :)



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...