Autor: Jules Verne
Wydawnictwo: WAZA
Liczba stron: 197
"W 80 dni dookoła świata" to jedna z najbardziej znanych książek Jules Verne'a.
Akcja książki toczy się w XIX wieku. Głównym bohaterem jest londyński dżentelmen, który prowadzi monotonne, uporządkowane i samotne życie. Oczywiście do czasu, gdy podczas gry w klubie zakłada się z kolegami o to, że w ciągu osiemdziesięciu dni zwiedzi cały świat, a dowodem tego mają być podbite w paszporcie wizy. Jednakże bohater nie tylko przemierza oceany, lądy itp., aby wygrać zakład, ale również dlatego, iż padło na niego podejrzenie o kradzież....
Mimo, że było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, to od razu stwierdzam, że wiedział jak pisać, żeby czytelnika zachęcić do kolejnych powieści. Historia jest ciekawie skomponowana, a akcja narzuca dość szybkie tempo, więc czytelnik się nie nudzi.
Verne, mimo, że pisał 150 lat temu to powieść nie ustępuje w niczym powieściom współczesnym. Przygodówka połączona z wątkiem miłosnym i kryminalnym? Zapraszam po "W 80 dni...".
Wyżej wspomniany londyński dżentelmen, zachowuje się jak na ówczesnego Anglika przystało: nie poświęca zbyt dużej uwagi rzeczom i miejscom, które według niego tego nie potrzebują. Całą scenerię i większość przygód poznajemy, dzięki jego wspaniałemu służącemu-Passepartoutowi.
Urzekająca epoka, w której człowiek zabłysnął silnikami parowymi. Zachwycające jest to jak rozwijała się technologia w tamtych czasach i w książce zostało tego piętno odciśnięte.
Jeśli dalej nie możecie się przekonać do książki, to nie ma Was co zapewniać, jedynie dodam, że nie ma mowy o typowych kwiecistych tekstach, popularnych w tamtych czasach. Czyta się szybko, a powieść idealna jest na teraźniejsze bure, jesienne wieczory.
Książka ukazuje nam ważne wartości i przypomina, że np. nie można oceniać ludzi zbyt pochopnie, jak zrobił to komisarz Fix w związku z panem Foggiem. Postać służącego Fogga przypomina nam, że trzeba być wobec przyjaciół lojalnym i szczerym.
Polecam książkę wszystkim podróżnikom i tym, którzy jeszcze nie odkryli w sobie tego powołania. Moim zdaniem warto przeczytać, a że książka ma tylko 197 strony...
Pozdrawiam
Kasia
Moja ocena: 8/10
Może kiedyś się skuszę na tą książkę, ale na razie spasuję. Mam masę innych książek do ogarnięcia, a jeszcze gry czy pisanie, pozdrawiam. [ Aleja Recenzji ]
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak czas się szybko znajdzie. :)
UsuńA na czym grasz? :p
Bardzo lubię tę książkę (zresztą, ja w ogóle lubię Verne'a) za wciągającą przygodę i ten wyścig z czasem - ostatnio też ją czytałam i złapałam się na tym, że pomimo tego iż znałam już fabułę, to czekałam co będzie dalej ;) A Passepartout jest uroczy i jego energia fajnie kontrastuje ze spokojem Fogga.
OdpowiedzUsuńJa postaram się zabrać za inne książki Verne'a, ale jak to bywa w szkole sprawdzian goni sprawdzian, więc teraz nie planuję, ale kiedy tylko nadarzy się okazja...^^
UsuńLubię serial, czy ekranizacje tej książki, ale po powieść raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJest serial? O.o Słyszałam o filmach, ale o serialu pierwszy raz... już wiem co obejrzę po skończeniu Teen Wolfa (oby trwał wiecznie<3) :)
Usuń"W 80 dni dookoła świata" to jedna z ciekawszych lektur jaką byłam zmuszona przeczytać, do dziś pamiętam jak to siedziałam nad tą książką całą noc bo na drugi dzień miałam test ze znajomości tekstu ;D
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
haha zostawianie lektur na ostatnią chwilę... skąd ja to znam :D
Usuń