Autor: Amanda Hocking
Tom: 1
Seria: My Blood Approves
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 256
Ocena: 8/10
Tak, jak w poprzedniej recenzji Gwiazd naszych wina proszę o pozostanie i przeczytanie do końca mojej opinii, bo może okazać się wartościowa przy wyborze powieści do przeczytania.
Każdy z nas marzy o tym, żeby w jego życiu zdarzyło się coś cudownego, żeby nie było takie "zwyczajne" i nudne. Takim przełomem może być przeprowadzka do innego kraju, poznanie cudownej osoby, czy też jakiś koncert ulubionego artysty itd.
W życiu Alice nastąpiło to, choć z początku nieświadomie, gdy po nieudanym wypadzie do klubu z przyjaciółką zostają osaczone przez jakiś mężczyzn, a ratuje je Jack. Wydaje się to dziwnym zbiegiem okoliczności, ponieważ dziewczyny go nie znają, ale on pojawia się w odpowiednim momencie, w odpowiedniej chwili, żeby jej uratować. Co więcej chłopak jest bardzo tajemniczy. Z czasem zaprzyjaźnia się z Alice, ale dziewczyna nic o nim nie wie. Zaczynają ją dręczyć dziwne pytania skąd dowiedział się o jej miejscu zamieszkania, nawet o tym skąd wie, do jakiej pralni chodzi.
Od razu wydaje jej się, że poznała głupiego, rozpieszczonego i straszliwie bogatego chłopaka, który chce tylko krótkiej przygody. Ma oczywiście podstawy, żeby tak sądzić, ponieważ chłopak nic o sobie nie chce mówić, ma kilka okropnie drogich samochodów, a ciuchy nosi tylko markowe.
Kiedy dziewczyna zaczyna coś czuć do Jacka, nagle ni stąd ni zowąd poznaje jego brata - Petera. On jest jeszcze bardziej tajemniczy i zachowuje się jakby chciał z nią być i jednocześnie się boi tego, co wzmaga jeszcze silniejsze uczucia Alice do niego.
Po pewnym czasie nastolatka dowiaduje się pewnej zaskakującej rzeczy o tej rodzinie, a brakujące fragmenty układanki nagle wskakują na swoje miejsce.
"Gdy tańczysz z diabłem, diabeł się nie zmienia. Diabeł zmienia ciebie."
Po przeczytaniu, jak i w trakcie czuć lekkie powiązanie z sagą "Zmierzch" Stephenie Meyer. Jest dość podobny plan zdarzeń : dziewczyna jest w opałach, ratuje ją pewien nadzwyczajny chłopak, ona się w nim zakochuje itd. :) Jednak wydaje mi się, że tylko początek tej znajomości Alice i Jacka jest taki sam, bo później autorka rozwija swoją ciekawą wizję, a dowiecie się czegoś o niej tylko przez przeczytanie "Wybrałam ciebie".
Moim zdaniem fabuła jest świetna, nie tylko sam pomysł, ale i rozwinięcie i nikt nie powinien porównywać tej opowieści ( tak całościowo) z historią Belli i Edwarda, bo obie autorki, mimo podobnego pomysłu napisały o czym innym.
Akcja książki, przynajmniej według mnie rozkręca się już w pierwszej scenie z Jackiem, ale tak mniej więcej w połowie książki byłam już tak wkręcona, że nawet nie mogła się na sekundkę odwrócić, żeby sprawdzić godzinę, bo czułam, że może mnie coś ominąć ;p.
"-Jestem wampirem, jeżdżę jak wariat i jestm mistrzem Xboxa.- Rozłożył szeroko ręce. - To wszystko co musisz o mnie wiedzieć."
Bardzo spodobała mi się Alice, szczególnie jej zachowanie, sposób bycia. Po raz pierwszy od bardzo bardzo dawna spotkałam się z tym, że główna bohaterka nie jest przedstawiona jako :
a) szara myszka, która rozkwita pod wpływem chłopaka
b) szkolna gwiazda, która podczas zabiegania chłopaka trochę "normalnieje".
Alice nie umie gotować, robi to za nią jej kochany piętnastoletni brat. Nie jest też jak określa "specjalnie ładna", czuli nie wprowadza w zakłopotanie innych dziewczyn, które to czytają.
Jack jest jak wiadomo cudowny. Nie jest typem chłopaka, który "widzi, chce i musi to dostać". Dla dziewczyny jest przyjacielem, na tyle dobrym, że nie można się doczekać spotkania z nim.
Najbardziej jednak spodobała mi się reszta rodziny Jacka, o której niewiele wiadomo, czyli jego bracia: Peter i Ezra oraz żona Ezry - Mae. Peter był bardzo tajemniczy, przez co wzmagała się chęć poznania go. Ezra to typ bardzo opiekuńczego tatuśka, ale każdemu jest taki ktoś potrzebny. A Mae, ona była po prostu udana w każdym względzie. Tak słodka, pomocna i kochana, a jednocześnie taka biedna, a ta jej historia doprowadziła mnie do płaczu. No bo jak ( pytanie do osób, które przeczytały całą książkę ) takiej kochanej osobie może się to przytrafić ? ;c
Tak ogółem to książka mi się spodobała, na tyle, że od grudnia ( dostałam ją na Mikołajki ) zdążyłam przeczytać ją calutką cztery razy i za każdym razem zwracałam uwagę na co innego. Bardzo spodobały mi się cytaty z tej książki, więc nawet przykleiłam je na meblach, nad biblioteczką ;).
Jestem, więc za tym, żeby wszyscy, którzy są w trakcie czytania tej recenzji, żeby spróbowali poszukać tej książki w bibliotece, czy księgarni, bo według mnie naprawdę warto ją przeczytać.
Pozdrawiam i dziękuję za chwilę uwagi :)
Kaśka
Wyzwania : Przeczytam tyle ile mam wzrostu, Rekord 2014, Z półki 2014, Wampiry kontra wilkołaki.
Raczej nie dla mnie. Odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńJak chcesz ;)
UsuńNo kochana, zachęciłaś mnie i to ogromnie do przeczytania tejże książki :))
OdpowiedzUsuńBędę tylko zawiedziona, jeśli w mojej bibliotece jej nie dostanę :((
Ale spróbuję myśleć pozytywnie :))
Dziękuję ♥ Mam nadzieję, a właściwie trzymam kciuki, żebyś dostała tą książeczkę ;)
UsuńPozdrawiam Kaśka ♥
O! Są wampiry i tajemnice, więc będę musiała się z nią zapoznać ^^ Tym bardziej, że pomimo tych mało znaczących powiązań do zmierzchu, fabuła wydaje się nader oryginalna :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto się z nią zapoznać ;) Poleca, ;p
Usuńhmm... niegdy nie słyszałam, ale po Twoich zachętach myślę, że warto będzie się trochę natrudzić, aby gdzieś ją dostać. Świetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Dziękuję ;) Bardzo mnie cieszą miłe słowa ;) Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz i przeczytasz tą książkę ;p
UsuńPozdrawiam, Kaśka ♥
Chyba zbyt pochopnie oddałam swój egzemplarz kuzynce :| Koniecznie muszę dorwać, po raz kolejny, tę powieść w swoje ręce i zapoznać się z jej treścią :)
OdpowiedzUsuńRecenzja dodana do wyzwania :)
Koniecznie ;) Trzeba ją przeczytać
UsuńDzięki za dodanie ;)
Pozdrawiam
Kaśka ♥