Sammy to jedenastolatek, który właśnie przeprowadził się wraz z rodziną i opiekunką do Berlina. Zamieszkują w starej willi z czasów wojny secesyjnej ze sporym ogrodem. Właśnie w tym ogrodzie, w schronie przeciwlotniczym znajduje pomieszczenie szczelnie wyłożone folią, a w nim niewiele starszą, uwięzioną dziewczynkę. Następnego dnia po dziewczynce nie ma śladu, ale chłopiec jest przekonany, że zamieszany jest w to jego ojciec...
Nieczęsto zdarza mi się czytać thrillery, jednak w ostatnim czasie brakowało mi opowieści, podczas której mogłabym poczuć nieco grozy. Ta historia mi to zapewniła - przeczytałam ją jednym tchem ze względu na trzymającą w napięciu akcję.
Pomysł na fabułę był naprawdę ciekawy, z wykonaniem jest nieco gorzej. Autor naprawdę dobrze wpasował się słownictwem w wiek narratora, jednak z kolejnymi przewróconymi kartkami akcja robiła się coraz bardziej zagmatwana. Końcówka również nie jest tak oczywista, jak mogłaby się wydawać. Winner przez całą książkę naprowadza czytelników na różne tropy, jednak i tak okazuje się, że o czym byśmy nie pomyśleli, jest to błędne rozumowanie.
Książka zdecydowanie powinna być oklejona taśmą z napisem "Dla ludzi o mocnych nerwach". Opisane wydarzenia są dość wstrząsające i od jej przeczytania odnoszę się z dystansem do pewnego rodzaju mięsa (kto czytał, zrozumie aluzję). Pragnęłam mocnego thrillera i dostałam coś, o czym bym nawet nie pomyślała. Dzięki tej książce na jakiś czas odsunę się od tego gatunku, jednak nie dlatego, że mnie zniechęciła. Autor mimo pewnego bałaganu podczas czytania napisał coś dobrego, co warto poznać. Szczególnie jeśli jest się fanem gatunku. Historia jest momentami okrutna, a także paskudna, dlatego jeśli nie czujecie się na siłach, aby ją poznać, polecam spróbować za jakiś czas.
Tytuł oryginału: Die Zelle
Autor: Jonas Winner
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 352
Moja ocena: 7/10
Za książkę dziękuję Wydawnictwu!
Nie wiem czemu, ale jak zobaczyłam po raz pierwszy okładkę, skojarzyła mi się z czymś z young adult albo coś takiego :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie :D
UsuńUbóstwiam tkie historie. Wydaje mi się, że zaliczam się do ludzi o mocnych nerwach. Fabuła mnie powaliła. Z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń